reed pisze:"Wszyscy" o tym wiedzą, ale kupują nadal, bo tanio i "może akurat opis jest zgodny ze stanem faktycznym"
Dlaczego więc, wiedząc o tym, tylu się nadal daje nabierać i potem powstają taki i podobne tematy w których lecą rózne takie texty jak tu?
Po co to?
reed z tego co ja wyczytałem wątek był na temat zgodności opisu ze stanem faktycznym. Jednym się udaje zachować poprawność opisu innym nie (lub "nie do końca") i chyba powinniśmy tu dyskutować jak wymóc na sprzedawcach aby opisy były zgodne ze stanem faktycznym, a nie z wątpliwej wiarygodności ulotką chińskiego producenta. Fakt czy ktoś kupuje tanio czy też nie to już jego prywatna brocha tak długo jak robi to świadomie. To sprzedawca jest stroną transakcji i to on ma sprawdzić czym handluje, a ja jako klient mam dostać rzetelną informację.
reed pisze:Ale gdy decydujesz się na w/w wacława w worku, nie płacz i nie rób scen. Zrobiłeś to na własną odpowiedzialność. Licz się więc z konsekwencjami i cierp w milczeniu
Nie. Kupując produkt od polskiego sprzedawcy kupować powinienem coś co jest zgodne z opisem który on prezentuje, kota w worku mogę zakupić u Chińczyka któremu zwisa i powiewa że będę coś tam chciał zwrócić (no bo nie oszukujmy się nie odeślę parownika wartego 30PLN na swój koszt do Chin bo nie zobaczę ani nowego, ani kasy za transport) albo poskarżę się do UOKiK. Ale sprzedawca w Polsce ma obowiązek przedstawić stan faktyczny produktu, a nie przybliżone tłumaczenie z chińskiego na 'niemalże polski'.
reed pisze:Skoro "wszyscy" o tym wiedzą, że tak jest, to dlaczego nie olać kupowania szajsu?
Po co 8 zestawów ego i 47 vivek/klirów/wuj wie czego, skoro można kupić ze 2 zasilania i 2 parowniki które pozwolą odciać się od tego szajsu?
Jakie wszyscy? Paru typa którym chciało się przewertować forum i kolejnych parudziesięciu którzy są tu już tak długo że niektóre tematy znają na pamięć wraz z interpunkcją. Jaki to odsetek w śród chmurzących? 0.1%? 0.5%? A reszta wierzy sprzedawcy w necie czy w realu bo już tak mamy, widzimy że coś działa i to działa fajnie wiec kupujemy w dobrej wierze też zapewne w swoim życiu zrobiłeś wiele podobnych zakupów które właśnie ktoś na jakimś innym forum kwituje słowami "Skoro "wszyscy" o tym wiedzą, że tak jest, to dlaczego nie olać kupowania szajsu?"
Fakt kupowanie 280 parowników marki 他妈的这 oraz 120 baterii od firmy 吮吸鳊鱼 tylko dlatego że wyszły niedawno to jakiś cholerny masochizm, ale jeżeli ktoś objedzie na dwóch batkach po 100PLN sztuka (a jakże chodzi mi o Twista, ale możemy z ceną zjechać do 50 za coś słabszego nie ma sprawy) i jakimś parowniku za 50PLN pół roku, zakup powtórzy, a za rok pieprznie e-paleniem na zawsze to jaki sens aby wydał 1000PLN na moda (zasilanie plus parownik + batki i solidna ładowarka bo zakładam że nie ma) który (na wszelki wypadek) prze leżakuje w szafie do pierwszego poważniejszego zdenerwowania po czym wróci tam na kolejne 10 miesięcy? Ty w jakiś sposób związałeś się z ep i raczej go nie rzucisz, a przynajmniej nie szybko; ale dla wielu osób to tylko chwilowa zabawa i te osoby nie mają ochoty wydawać nie wiadomo ile kasy, podobnie z osobami całkowicie początkującymi które nie wiedzą czy ep im w ogóle podejdzie czy objadą na tym choćby i miesiąc.
Irytujesz się że ludzie popełniają błędy które ty popełniałeś przez x czasu, z Twoich postów wnioskuje że dość długo bo sprzętu z tego co widzę objechałeś sporo. A skąd oni mogą wiedzieć to co ty wiesz teraz? Prędzej uwierzą sprzedawcy, niż: Jockerowi, Latającemu ślimakowi, Niepoliczalnym kropką czy Ognistemu Lwu z jakiegoś tam forum w sieci gdzie mówią jakimś dziwnym językiem, którzy są dla nich całkowicie bezosobowymi tworami sieci. I dlatego mając sprzedawców tak blisko powinniśmy docisnąć ich lekko aby weryfikowali w ten czy inny sposób co im chińczyk przesyła i aby informacje sprzedawców były odzwierciedleniem stanu faktycznego. Mówiąc krócej i prościej możemy (jako konsument) sami się rżnąć w
: jeżeli taka jest nasza wola, ale nie powinien tego robić sprzedawca za naszą kasę.
Ad rem:
_Monter_ bardzo właściwie podjął temat odpowiedzialności sprzedawców za opisy produktów. Mamy dwie opcje albo jechać po każdym kto coś pokręci i liczyć że coś to da (ta jasne); albo wykorzystać fakt że na forum znajdują się ludzie z tak różnym wykształceniem i tak szeroką wiedzą aby ułatwić sprzedawcą rozpoznawanie 'co im tu dziś mały zółty ludek wysłał' bo nie oszukujmy się to są handlowcy a nie: chemicy, metalurdzy, lekarze, elektronicy, itp., itd..
Podniesiona sprawa
donsenior'a od której rozpoczęła się ta dyskusja jest już niemalże rozwiązana (pozostały tylko testy ale już wiadomo jak je przeprowadzić) może ktoś z odpowiednią wiedzą z zakresu metalurgii pokusił by się o krótki post w którym napisał by w jakiś (najprostszy, chałupniczy wręcz) sposób sprawdzać jaki materiał został użyty, jak rozpoznawać rodzaj powłoki którą tenże został pokryty? Może jakiś elektronik napisze jak sprzedawcy powinni sprawdzać pojemność ogniw aby nie cisnąć ludziom bzdur? Może ktoś kto ma pojęcie o tworzywach sztucznych pomoże wybrać te najlepsze które nie będą reagować ze składnikami liquidów? Może wszyscy zastanowimy się co warto by zmienić w sprzęcie masowym po to aby tym którzy dopiero zaczynają ułatwić start? Może te sugestie dotrą przez importerów (musimy liczyć na ich pomoc bo to też w ich interesie) do małego żółtego kraju pełnego małych żółtych ludzików i to co będą nam wysyłać będzie lepsze jakościowo, a jeżeli nie to przynajmniej bezpieczniejsze w użytkowaniu i bliższe opisom które dostarczają sprzedawcom. A w jakiejś małej zółtej fabryczce za małą czerwoną (zmyłka taktyczna) stodołą jakiś kierownik bezie krzyczał: "starajcie się bardziej bo to dla tych
[cenzura] białych ludzi z Polski, a oni są wybredni".