EPF
Masz problem techniczny lub odkryłeś ciekawe rozwiązania? Podziel się z innymi!
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1501877
@pok14
Dobry trup nie jest zły. Wnosi odrobinę akcji pomiędzy problem z bobrem, a zalewaniem.
Oryginał warto kupić, by docenić pracę jaką włożył moder w stworzenie dzieła. To według mnie bardziej opłata za wkład intelektualny niż wykonawczy.
Choć po zakupie oryginalnego Erlkönigina widziałbym raczej, żeby to moder mi płacił za każdym razem, gdy robię setup... :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By bakushi
#1501880
A serio - mając wolne te 80 euro, czemu nie... Cena nie jest wyższa, niż autorskie produkcje z zagranicy, nawet niższa a Mandrake jest fajny i ciężko znaleźć taką konstrukcję wśród klonów :D
Awatar użytkownika
By Sulkov
#1501890
Pude!lek pisze:@Sulkov
Dyskryminacja cenowa...? A cóż to za cudo? To jest dostosowanie cen do możliwości rynku i wiele firm to stosuje. Zobacz koncerny samochodowe. W Polsce niektóre auta są znacznie tańsze niż w innych krajach. Dlaczego? Sam sobie odpowiedz na to pytanie. Papierosy analogowe? Alkohol? Buty? Ciuchy?

Dlaczego auta są tańsze? Ponieważ dilerzy niejednokrotnie sprzedają je z ujemną marżą. Tak, tak. Sprzedają samochody ze stratą a zarabiają na serwisie. Ot, cała tajemnica. Papierosy i alkohol to całkiem proste - raz to produkcja krajowa/import, dwa to opłaty takie jak cło, akcyza etc. Buty i ciuchy? Tutaj trochę odwrotnie jest. Buty i ciuchy są TAŃSZE w krajach gdzie zarobki są wyższe. Zgodnie z tym co piszesz powinno być dokładnie odwrotnie.

Nie stosując owej, jak to nazwałeś - dyskryminacji cenowej - masz właśnie taką sytuację jak z modami. Polacy wolą się rzucić na badziew z fasttecha, bo jest w ich zasięgu finansowym, a w pełnej cenie oryginał niech sobie kupuje tzw. "Zachód" albo te kilka % "szczęśliwców", którzy zarabiają powyżej średniej krajowej.

Pisałem już o tym niejednokrotnie. Wcale nie muszą rzucać się na badziew z FT. Jest masa porządnych zasilań i parowników chińskich, które nie kosztują majątku. No ale ludzie będą woleli mieć podjebkę Kayfuna v4 niż Subtanka czy Zefira. Dlaczego? Bo jest lans na dzielni. Nie zapominajmy też o jednej rzeczy - wapowanie jest głównie sposobem wyjścia albo ograniczenia szkodliwości nałogu. I w ten sposób traktując - rynek jest bardzo zdrowy. Dla zwykłych użytkowników mamy masówkę. Dla hobbystów krótkie serie z manufaktury za które należy zapłacić odpowiednią cenę.

Myślisz, że ludzie wolą kupować Kayfuny czy Taifuny na FT? Dla zasady? Może niewielka grupa "woli klony". Reszta chętnie by nabyła raz w miesiącu jakiś sprzęcik za 200€ i miała satysfakcję z posiadania oryginału i docenienia wysiłku modera. Problem tylko w tym, że te 200€, to dla wielu połowa miesięcznej pensji.

Właśnie tak myślę, co użytkownicy forum udowodnili już przy okazji kilku dyskusji na temat oryginał vs klon.

Prowadzę zajęcia z dziećmi i młodzieżą - płatne. Widzę jaka jest sytuacja i jakie dziadostwo. Idę wielokrotnie rodzicom tych dzieci na rękę rozkładając im płatności na mikro raty, często po kilkadziesiąt złotych albo "ile ma w tym miesiącu - tyle da". I też mnie to wkur... , bo od zapewnienia warunków dostępu do edukacji nie tylko ustawowej jest polski rząd, a nie kolega Pude!lek.
I rodzic, robiąc taką gimnastykę, by zapewnić dziecku jakiś kapitał na przyszłość miałby jeszcze kupić sobie moda za 200€... ? A nasi zachodni sąsiedzi to wszystko mają zapewnione. Ponad 10 lat mieszkałem w Wielkiej Brytanii i widziałem jak to działa - prywatna edukacja dzieci, regularne zakupy bez wyrzeczeń, urlop trzy razy w roku i jeszcze na 3 oryginalne mody wystarczy z "ręką w kieszeni".

Też mieszkałem w WB, poza tym zdarzyło mi się mieszkać w Norwegii i stanowczo krócej w kilku innych krajach. Zgadzam się z tym, że tam mają lepiej. Ale z czego to wynika? Przede wszystkim z wartości pieniądza. Patrz na to z tej strony - zarobki w WB czy Niemczech można przełożyć mniej-więcej 1:1. 1zł = ~0,25 eur/usd i ~0,15GBP. Widzisz do czego dążę?

Sorry za mały offtop, ale to ma związek. Bo niech te kilkanaście osób będąc miłośnikami oryginalnych sprzętów tak nie "wieszają psów" na kupujących klony i nie umoralniają tekstami typu - "nie stać cię, to nie kupuj". Owszem. Wielu osób nie stać na wyłożenie 100-200€ na moda i to nie jest ich wina tylko patologii płacowej tego kraju. Ceny po 2004 roku migusiem dostosowano do europejskich i problemu z tym nie było ani przez chwilę. W 2003 roku mieszkanie kosztowało 130 tyś zł, a w 2006 to samo już 800 tyś...

Nie będę wieszał psów. Nie będę umoralniał. Ale zastanówmy się czy lepiej kupić 10 klonów czy jeden oryginał. A tutaj jest taki dylemat. Spójrz na kolekcje chociażby użytkowników forum... Kupując piętnastego klona kajtkonemka jednocześnie jęczą, że oryginał drogi...
Patologia płacowa? Być może obracam się w złym towarzystwie... Ale nie znam nikogo (poza moją żoną :)) kto zarabiałby mniej niż średnia krajowa. Piszesz o tym jakby jakaś magiczna siła podnosiła ceny i obniżała zarobki. Otóż cena wynika wprost z prostego równania w którym udział bierze podaż i popyt. A zarobki? Cóż. Ludzie zarabiają tyle za ile godzą się pracować. Oczywiście - wiem, że jest ta część społeczeństwa zarabiająca mniej. Ale na miłość do samego siebie. Jęczenie, że wapowanie jest drogie kogoś, kto często kupował po 2-3 paczki papierosów dziennie? Przypomina to trochę jęczenie pijaka kupującego wódkę, że dzieci czekolady nie dostaną bo droga.

Szkoda, że brakuje od 2004 roku gorliwości do zapewnienia ludziom przyzwoitych płac. I tak. To rodzi kolejne patologie. To rodzi prawdziwe złodziejstwo i "mikro złodziejstwo" w postaci kupowania podróbek czy jak kto woli klonów.
Gdybym sam chciał narzucać za swoją działalność europejskie ceny w € jak to robią moderzy, to musiałbym podwyższyć opłaty kilkukrotnie. Póki co mam je dostosowane do możliwości rynku i widzę jednak, że i to czasem za mało...

Ale kto ma te płace zapewnić? Powiem inaczej. Daj mi człowieka, który ma szczerą chęć do pracy i nie jest leniwy. A sprawię, że w przeciągu roku zacznie zarabiać w Polsce kwoty sześciocyfrowe rocznie. Mówię całkiem poważnie. Nie będzie to praca polegająca na ośmiogodzinnym pierdzeniu i patrzeniu na zegarek kiedy będzie fajrant. Nie będzie to praca przy której jak nic nie zrobisz to i tak dostaniesz swoją głodową pensję. Będzie zapierdzielanie, pot, łzy i stres. Ale można zarobić.

Problem tkwi głębiej. W mentalności. Ludzie chcą zarabiać te głodowe pensje. Bo to jest bezpieczne. A jeśli ktoś ma zaryzykować aby mieć coś więcej... To pojawiają się schody.
Awatar użytkownika
By bakushi
#1501913
Sulkov pisze: Powiem inaczej. Daj mi człowieka, który ma szczerą chęć do pracy i nie jest leniwy. A sprawię, że w przeciągu roku zacznie zarabiać w Polsce kwoty sześciocyfrowe rocznie. Mówię całkiem poważnie. Nie będzie to praca polegająca na ośmiogodzinnym pierdzeniu i patrzeniu na zegarek kiedy będzie fajrant. Nie będzie to praca przy której jak nic nie zrobisz to i tak dostaniesz swoją głodową pensję. Będzie zapierdzielanie, pot, łzy i stres. Ale można zarobić.

Problem tkwi głębiej. W mentalności. Ludzie chcą zarabiać te głodowe pensje. Bo to jest bezpieczne. A jeśli ktoś ma zaryzykować aby mieć coś więcej... To pojawiają się schody.
...pobrzmiało offtopem i meetingiem korporacyjnym... :-P
Awatar użytkownika
By Thaniell
#1501965
Panowie przypominam, że tytuł wątku brzmi "Ceny polskich zasilań i parowników", a nie kryształków Swarovskiego, osprzętu motoryzacyjnego i innych takich ;) zatem trzymajmy się tematu przewodniego, bo o innych rzeczach, to można książkę napisać :-P
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1501968
@Sulkov
Częściowo się z Tobą zgodzę, że duży % społeczeństwa woli wybrać pracę łatwą i lekką godząc się na niskie zarobki, a potem narzekać. Jest jednak równie duża grupa, która gotowa jest pracować ciężej za normalne pieniądze, tyle że najpierw taką pracę muszą znaleźć, bo nie wszyscy mają znajomych i kontakty, ale szukają poprzez portale typu pracuj czy infopraca, a tam jest przeważnie przerażająca "rzadziocha". Rozmawiam codziennie z młodymi ludźmi szukającymi pracy i takie właśnie rzeczy mówią. Nie mam powodu, by im nie wierzyć.
Jednak to co opisujesz z tym "potem, krwią i łzami", to ja nazywam "dzikim kapitalizmem", który mocno zakorzenił się od lat '90 w krajach typu Polska, Rosja czy pozostałe tzw. bloku wschodniego. Wygenerowano w społeczeństwie przekonanie, że zarobisz godnie, tylko jeśli się zarżniesz pracując 20h na dobę 7 dni w tygodniu bez urlopu i najlepiej bez jakiejkolwiek umowy, żeby było "bardziej opłacalnie" dla obu stron rzecz jasna. Od czasu ukończenia studiów też nawet dałem się na to nabrać i tyrałem jak wół, jednak do czasu wyjazdu za granicę. Tam okazało się, że można zarabiać 5 razy większe pieniądze pracując w przyzwoitych warunkach, zgodnie z prawem pracy i godzinach przez nie określanych, że można mieć wolne weekendy, że można mieć urlop dwa, trzy razy w roku itd itd. Okazuje się, że nie potrzeba krwi, potu ani łez, żeby zarabiać dobrze i pracować w dobrych warunkach.
Po ponad 10 latach musiałem wrócić do Polski, ale nawet nie próbowałem szukać tu pracy. Wiem jak jest. Tyrając nawet w "pocie, krwi i łzach" nie zarobiłbym pewnie 40% tego co w GB w tej samej firmie i na tym samym stanowisku. Jedną nogą jestem tam, jedną tu i chyba sobie radzę, bo nie potrzebuje się poświęcać i katować kosztem swojej rodziny, by zarobić na rurkę czy czajnik za 200€.
Sulkov. Ja parę razy słyszałem teksty wypowiadane przez polskich przedsiębiorców, że ludzie są leniwi i nie chcą pracować. Też takich znam. Tylko później od słowa do słowa i okazuje się, że za tą ciężką pracę, której wymagają, płacą 2000 na rękę i jeszcze narzekają, że muszą tak dużo płacić pracownikom. Dla mnie zasada jest prosta - masz firmę i nie potrafisz godnie opłacić pracowników, to zapychaj w niej sam albo zwijaj biznes, bo najwyraźniej słabo idzie, skoro nie generuje odpowiednich dochodów.

Thaniell pisze:Panowie przypominam, że tytuł wątku brzmi "Ceny polskich zasilań i parowników", a nie kryształków Swarovskiego, osprzętu motoryzacyjnego i innych takich ;) zatem trzymajmy się tematu przewodniego, bo o innych rzeczach, to można książkę napisać :-P

Przepraszamy :) Choć związek jakiś tam jednak jest. Z mojej strony koniec offtopowania zatem.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By glowa82
#1501976
Cenę zawsze dyktuje rynek.
Przede wszystkim, produkt kierowany jest do określonej grupy docelowej.
Nie widzę problemu w tym, że ceny są w euro, dolarach, funtach itp. ponieważ dla zdecydowanej większości klientów naszych modderów nie robi to różnicy.
Jeżeli modder, zamiast 400 dolarów napisze 1500 zł, zmieni się coś?? Nie sądzę. Zawsze będzie za drogo dla większości z nas.

Poza tym, historia ep zna za dużo przypadków, kiedy Polak kupił w "polskiej" cenie produkt rodzimego twórcy, po czym sprzedawał towar za granicę. Oczywiście z dużym zyskiem.

Dużo osób mówi, że chętnie by coś fajnego kupiło, ale taniej.
Nasz bazar mówi zupełnie co innego. Czasami oryginalne towary sprzedawane za pół ceny leżą i płaczą.
Wniosek nasuwa się jeden, Polska raczej nie jest grupą docelową tej dziedziny sztuki.
Awatar użytkownika
By Waldip
#1502011
Sulkov pisze:... Jest masa porządnych zasilań i parowników chińskich, które nie kosztują majątku. No ale ludzie będą woleli mieć podjebkę Kayfuna v4 niż Subtanka czy Zefira. Dlaczego? Bo jest lans na dzielni...

Tak na szybko... Przemyślałeś to porównanie, czy tak Ci się wymskło? :mrgreen:
Jakoś mnie śmieszy znak równości między nawet "podjebką" K4 a Subtankiem na przykład...
Awatar użytkownika
By bofh
#1502029
Jak OT to OT, a co. Jak czytam, że ludzie zarabiają tyle za ile godzą się pracować, to mi się nóż w kieszeni otwiera (oryginalny, miniaturowy Victorinox). Zawsze mogą pieprznąć pracę i odważnie iść po zasiłek. Ot spojrzenie sybaryty z pozycji wygodnego fotela obitego naturalną niewątpliwie skórą ;) BTW czy zamiast podjebki można też używać zwrotu chujówki? Odpowiadałoby to niewątpliwie jakości wielu z klonów, a nieregulaminowe by było podobnie, więc chyba nie ma problemu? :evil:
@Sulkov, czy tam von Sulkov, sorki chłopie ale Ci się chyba z dobrobytu w głowie poprzewracało i chcesz wymusić na innych swój punkt widzenia. Wyjdź na ulicę i zobacz jak wygląda rzeczywistość w tym dziwnym kraju, bo chyba się odrealniłeś z deka. Kupuj sobie parowniki nawet po $1500, ale ani nie zaglądaj ludziom do kieszeni, ani nie baw się w strażnika moralności bo wychodzi śmiesznie. Świata nie zmienisz. Pozdrawiam smutno i nie oczekuję odpowiedzi bo mi ciśnienie skacze, a kardiologa z NFZ-tu mam dopiero za miesiąc.
EOT
Awatar użytkownika
By pawel_aa
#1502540
glowa82 pisze:(...)

Dużo osób mówi, że chętnie by coś fajnego kupiło, ale taniej.
Nasz bazar mówi zupełnie co innego. Czasami oryginalne towary sprzedawane za pół ceny leżą i płaczą.
Wniosek nasuwa się jeden, Polska raczej nie jest grupą docelową tej dziedziny sztuki.

No właśnie, niedawno była na bazarku rurka od Sohersa za... 90 pln!
Ta sama rurka dwa lata temu kosztowała 430 pln.
Ktoś kupił, spełnił swoje marzenie o oryginalnym super sprzęcie?
Nie było chętnych...
O czym więc jest ta dyskusja?
Gorzkie żale, pianobicie czy musztarda po obiedzie?
By Polan
#1503269
I w związku z tym, że była na bazarku fajna oferta mam dokupić kolejne cudo co by kurz zbierało?

Kto jak kto ale pogoni za Watami lub za wielką chmurą ja nigdy nie popieram.

Głupoty ludzie gadacie!
Ceny dla "zachodniego" klienta mogę przełknąć ale:
1. Ustalając cenę na "zachodnią" bramkę musisz się liczyć z "zachodnią" konkurencją.
2. Przedsiębiorca który produkuje coś w Polsce i nie ustala/podaje ceny w Polskim Złotym nie ma u mnie szacunku.
3. Mam nadzieję, że szukanie przez Polskich przedsiębiorców klienta po za granicami kraju nie będzie jedyną opcją na przyszłość.

Wysłane z mojego MI 3W przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Tymon78
#1503751
pawel_aa pisze:...
O czym więc jest ta dyskusja?
Gorzkie żale, pianobicie czy musztarda po obiedzie?


No właśnie po co taki temat, original zawsze będzie orignalem... a czas często dodaje mu uroku.

Temat 3 w jednym.... do drugiego pytania. Się nudzą chłopcy :wink:
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.