EPF
Masz problem techniczny lub odkryłeś ciekawe rozwiązania? Podziel się z innymi!
Awatar użytkownika
By seiken
#1291495
Ceny dziweru sa uzaleznione głownie od ilości skutych warstw stali , techniki skuwania -mozemy otrzymać wtedy konkretny wzór
Sam wzór imitujący bułat można tez uzyskać przez odpowiednie trawienie wizualnie laik nie rozpozna
Damast jest tańszy bo powstaje w trakcie wytopu
Awatar użytkownika
By saradonin
#1294127
Wiecie, co? Takie przemyślenie mnie naszło, że o ile TPD nie zdepcze rynku, to ceny modów będą rosnąć, dopiero będzie płacz. Dlaczego?

Dlatego, że lata 2010-2012 minęły bezpowrotnie, a chiński produkt w branży elektronicznych papierosów już od dawna nie ogranicza się do pośledniej kolorowej plexi i podłej jakości malowanego brązu. Dziś wiele spośród autorskich chińskich produktów to dobra jakość, to stal nierdzewna, szkło, PEEK i porządne wykonanie. Dziś ot-taka-sobie rurka, która jeszcze ze 2 lata temu wzbudzała zachwyt jest czymś powszednim i nie sprzeda się tylko dlatego, że zaprojektował ją ceniony moder. Ot-taką-sobie rurkę w fabrykach produkują w dziesiątkach tysięcy sztuk dziennie. Dziś produkt modera musi się czymś wyróżnić, aby mieć prawo bytu, bo nie ma najmniejszych szans konkurować cenowo z potentatami ze wschodu nawet jakby wytwórca pracował za darmo. Moderzy, przynajmniej niektórzy, zdają sobie z tego sprawę, że poza nieskazitelną jakością muszą się wyróżnić czymś jeszcze, czymś wyjątkowym, czego ot-taka-sobie rurka z pierwszego lepszego sklepu nie posiada, czymś co niestety w wielu przypadkach podnosi końcową cenę przedmiotu.

Również na naszym podwórku daje się zauważyć poszukiwanie niszy, nie jest to reklama, chodziło mi bardziej przykłady Wam bliższe, bo trawnikowe:
- innowacyjność (np. przycisk w Pendulum od MiLo)
- egzotyczność (np. zastosowanie nietypowych materiałów: M3, damast czy czeczot - jak od pewnego czasu robi to Jacek w swoich Workerach czy okrzemek w boxach i teraz planuje Barjavel)
- szycie na miarę i personalizacja parametrów (np. mankos, epalacz)

Jakieś dziwne i niezrozumiałe panujące parcie społeczne dziś powoduje, że każdy nagle chce mieć "moda" (to pojęcie zostało tak absurdalnie wypaczone, że nawet nie wiem od czego zacząć), nawet świeży użytkownicy, którzy nie bardzo jeszcze wiedzą z której strony klirka się napełnia, namawiani są w wyjątkowo nachalny nieraz sposób "kup sobie moda". To trochę tak, jakby nagle każdego namawiano na zakup słuchawek studyjnych za dwie wypłaty, składanego na zamówienie wzmacniacza lampowego, czy choćby eleganckich oksfordów szytych na miarę. Czy naprawdę każdy tego potrzebuje do szczęścia? Chcesz "moda" to idź do sklepu i sobie kup tą ot-taką-sobie rurkę, ale nie marudź, że ktoś, kto chce stworzyć coś więcej, niż tę ot-taką-sobie rurkę chce za swoją pracę względnie godziwej zapłaty.
Awatar użytkownika
By szymon2626
#1294592
Dlatego też , moim zdaniem od jakiegoś czasu zmieniło sie pojęcie "mod". Teraz każdy ma/ może mieć moda, pytanie jak nazwać teraz produkty "małych " producentów...? Produkt kolekcjonerski? Ep na indywidualne zamówienie? Rare?
I faktycznie zgadzam się z tym , że jakość chińskich produktów poszła bardzo do przodu, sam osobiście nie widzę teraz sensu kupować rurek za 200 euro, skoro są fajne i niedrogie zasilania bez problemu i kolejek dostępne w sklepach. Skończyły się czasy "polowań " na sprzęt, kiedyś było "not aviable " , dzisiaj wszystko jest :)
Dominacja rynku chińskiego jest nieuchronna. .czy dobrze? Nie wiem..każdy sam sobie odpowie. Ja bym tylko tych" klonisk" nie chciał :mrgreen:
Awatar użytkownika
By kwinto
#1501383
Sorry za off top ale tak mnie ta myśl meczy odnośnie cen rodzimych Modów itd
A więc jak to jest ze potrafimy zbodowac dom jednorodzinny w PL dwa razy taniej niż w UK a zasilania juz nie -tu adresowane do tych co podają konkretne produkty z UK i uzasadniają tym samym cenę rodzimego produktu .
Awatar użytkownika
By hrb
#1501593
Dlaczego, my Polacy, w porównaniu z Niemcami, Anglikami, Francuzami czy Amerykanami, jesteśmy i jeszcze długo będziemy dziadami? Dlaczego nasze zarobki są niższe?
Dlatego, że sami uważamy, że Polakowi należy się niższa zapłata.
Czytając ten i nie tylko ten wątek, widzę, że znaczna większość osób uważa, że jak coś jest polskie, to musi być tańsze. Czyli, że Polakowi za taką samą lub często nawet lepszą pracę, należy zapłacić mniej.
I aby była jasność, to nie chodzi tu tylko o mody, ale o całokształt, o wszystko inne. Kontrowersje wokół ceny modów, to tylko jednostkowy przejaw jakiegoś naszego światopoglądu, jakaś taka nasza cecha narodowa, nasza polska mentalność...
Czy np Volkswagen z Poznania jest tańszy od VW z Wolfsburga? Albo czy gliwicki Opel jest tańszy od tego z Rüsselsheim czy z Eisenach? Jakoś Niemcy nie uważają, że polskie musi być tańsze. Dlaczego więc my sami mamy takie przekonanie?
W Polsce ceny mamy porównywalne z zachodem, zarabiamy mniej i co? Naprawdę tak jest dobrze? Tak być powinno? Dlatego, że jesteśmy Polakami?
Szlag mnie trafia na takie myślenie.
By była jasność - nie jestem modderem. Sam chciałbym kupić sobie niejednego moda, ale nie stać mnie i nie kupuję. Pracuję w Polsce i zarabiam w Polsce polskie pieniądze. Nie kupuję, bo mnie nie stać, bo mój pracodawca najwyraźniej też uważa, że Polakowi należy się mniej.
OK zgodziłem się pracować za marne grosze, bo nie miałem innego wyjścia, bo w Polsce stawki są niższe. Ale dlaczego miałyby być wyższe, jeśli sami Polacy, czyli my sami, uważamy, że jako Polacy powinniśmy zarabiać mniej niż inni.
Dlatego, że jestem Polakiem i w Polsce nie potrafię zarabiać godnie, to praca innego Polaka, umiejącego sprzedać swój wyrób na zachód ma nie być wynagradzana tak jak na to zasługuje, tylko też ma być poniżająca?

Sama ciśnie mi się taka historyjka...
Idzie Polak, Ruski i Niemiec przez pustynię i złapali złotą rybkę.
Rybka mówi: Puśćcie mnie, to spełnię wasze trzy życzenia.
Ruski mówi: "Chcę mieć krowę". I jest krowa. Piękna, zdrowa, od razu widać, że dużo mleka będzie dawać.
Niemiec mówi: "A ja chcę stado krów". I jest... Piękne, wielkie stado. Mućki jak malowanie.
Na to Polak: "A ja chcę, żeby im te krowy zdechły..."
Kończę tym nieoptymistycznym, ale jakże prawdziwym akcentem...

ps. W treści tego nie widać, ale pisząc bluzgałem sobie pod nosem okrutnie. Jeżeli ktoś nie zgadza się z moim zdaniem, to czytając tego posta niech doda od sobie w treści parę q, może szybciej zrozumie o co mi chodzi.
Ostatnio zmieniony 28 paź 2015, 16:37 przez hrb, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By Kaszuba
#1501619
Chciałem szerzej napisać, ale skasowałem. Oczekiwanie innej ceny Polaka dla Polaka absurdalne. Po raz kolejny ktoś nie potrafi powiedzieć "mnie na to nie stać", zamiast tego próbuje udowadniać, że za drogie. Jak nie przepadam za środowiskiem moderów, to tu ich bronić będę - to nie są filantropi i jeśli tylko jest koniunktura na coś, co zrobić potrafią, to ich biznesowym obowiązkiem jest wycisnąć z tego jak najwięcej się da jak najmniejszym kosztem. Mnie może na to nie stać, ale im życzę, by w przeciwieństwie do wielu rodaków choć na moment się "dorobili"..
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1501669
@Kaszuba
Poruszasz odrębny temat.
- Ktoś nie potrafi powiedzieć "mnie na to nie stać"...
Właśnie dlatego Polska to zabawny kraj. Większości pracujących waperów nie stać tu na kawałek obrobionej stali za 150€, podczas gdy w dowolnym kraju na zachód stąd, na takie "frykasy" stać kogokolwiek, kto pracuje choćby nawet za ustawowe minimum.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1501695
Może zatem nie odrębny, ale o wiele bardziej rozległy niż tylko kwestia modów.
3/4 pracujących Polaków nie stać na większość rzeczy, na które stać pozostałych Europejczyków. Mamy europejskie ceny, a nawet niejednokrotnie wyższe i polskie zarobki.
Czy niższa cena od Polaka dla Polaka faktycznie jest taka absurdalna? Nie, pod warunkiem, że moder chce sprzedawać swoje wyroby w Polsce i ewentualnie puszczać w świat, a nie odwrotnie.
Nikt nie mówi też o filantropii. Istnieje coś takiego jak dostosowanie cen do danego rynku. Gdy mieszkając jeszcze w Wielkiej Brytanii sprzedawałem sprzęt waperski, to ceny tych samych rzeczy na rynek polski były niższe niż na brytyjski. Nie widziałem powodu, dla którego miałbym nie dostosować cen do możliwości rynku i i tak wciąż na tym zarabiać odpowiednio dobrze. Rozumiem, że nie zawsze się da, ale umówmy się, że czasem warto chociaż spróbować.
Nie jest chyba szczególną tajemnicą, że polscy moderzy traktują polski rynek jako "ten drugi". Niech świadczy o tym przykład pewnego forumowego bimbrownika, który pomimo opłaconych zamówień od polskich klientów, towar wolał wypchnąć za granicę, bo najwyraźniej było to dla niego ważniejsze.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ostatnio zmieniony 28 paź 2015, 19:10 przez Pude!lek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By Hunka
#1501699
Pude!lek pisze:Czy niższa cena od Polaka dla Polaka faktycznie jest taka absurdalna? Nie, pod warunkiem, że moder chce sprzedawać swoje wyroby w Polsce i ewentualnie puszczać w świat, a nie odwrotnie.
To już przerabialiśmy.
Moder taniej sprzedawał forumowiczom i patrzył jak ci natychmiast puszczali w świat po paskarskich cenach.
W efekcie niektórzy biedni Polacy stawali się nieco mniej biedni a moderzy przestali się litować nad nabywcami.
Awatar użytkownika
By Przepalone Płuco
#1501714
Produkt jest wart tyle ile jest w stanie zapłacić za niego potencjalny nabywca. Pytanie, produkt masowy do szerszej gamy odbiorców, czy wyjątkowy dla tych paru wybrańców? Z tąd cena taka a nie inna. Chcesz? kupuj. Nie chcesz? Nie kupuj. Nie jest to produkt pierwszej potrzeby.
Od siebie dodam że jakoś do tej pory nie mam żadnego pierdoboxa i jest mi z tym dobrze. Chcesz się wylansić przed kimś lub przed samym sobą i polepszyć se humor że jesteś jedyny w swoim rodzaju bo tylko 10 osób na świecie ma takie cuś zes...asz się a kupisz.
Trochę poleciałem w temat i trochę obok ale co mi tam. Mam czas. W pracy jestem.
By Polan
#1501741
Cały ten cyrk wynika z traktowania Polaka przez Polaka.

Zostałem olany prze Polskich moderów tffuuu wytwórców wielokrotnie.

Przykład Maze widzę już przypomniany.
Czemu nikt głośno nie mówi o kiepskiej jakości i traktowaniu klienta.

Ja mam sobie cenę w Euro wyszukać cholera wie gdzie? Przeliczyć? Cholera wie po jakim kursie? Dopisać się do listy która jest tylko po angielsku? Żart. Widać ktoś zapomniał z jakiego podwórka wyszedł.

Naprawdę wydałem i wydam jeszcze kupę kasy na zabawki ale jak ktoś leje na mnie z góry to ja dziękuję.

Na szczęście nie wszyscy Twórcy są tacy.

Może czas zrobić podwieszana listę Wytwórców Polskich w której każdy kto kupił lub został olany mógł podzielić się swoją sytuacją/zdaniem.
Może wtedy będzie łatwiej przypomnieć co nie którym o dobrym traktowaniu klienta?

Wysłane z mojego MI 3W przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Hunka
#1501754
Polan pisze:Czemu nikt głośno nie mówi o kiepskiej jakości i traktowaniu klienta.

Może dlatego że to jest temat o cenach.

Może czas zrobić podwieszana listę Wytwórców Polskich w której każdy kto kupił lub został olany mógł podzielić się swoją sytuacją/zdaniem.
Może wtedy będzie łatwiej przypomnieć co nie którym o dobrym traktowaniu klienta?

Nie wystarczy że każdy z nich ma swój dział w którym można się pochwalić i/lub wypłakać?
Awatar użytkownika
By tunajerzy
#1501770
A jakich cen można się spodziewać przy produkcji 1szt. dziennie. Przecież większość to jest domowa manufaktura. Poza tym dopuki popyt będzie przewyższał podaż, ceny będą jakie są i normalne jest że sprzedaje się tam, gdzie lepiej płacą.
Awatar użytkownika
By Sulkov
#1501841
Pude!lek pisze:Czy niższa cena od Polaka dla Polaka faktycznie jest taka absurdalna? Nie, pod warunkiem, że moder chce sprzedawać swoje wyroby w Polsce i ewentualnie puszczać w świat, a nie odwrotnie.


Prowadząc jakikolwiek biznes lepiej jest sprzedać 20 sztuk z marżą 3% czy 10 z marżą 10%? A może dwie sztuki z marżą 100%?

Nikt nie mówi też o filantropii. Istnieje coś takiego jak dostosowanie cen do danego rynku. Gdy mieszkając jeszcze w Wielkiej Brytanii sprzedawałem sprzęt waperski, to ceny tych samych rzeczy na rynek polski były niższe niż na brytyjski. Nie widziałem powodu, dla którego miałbym nie dostosować cen do możliwości rynku i i tak wciąż na tym zarabiać odpowiednio dobrze. Rozumiem, że nie zawsze się da, ale umówmy się, że czasem warto chociaż spróbować.


A to już jest dyskryminacja cenowa i zahacza o działania niezgodne z prawem.

Nie jest chyba szczególną tajemnicą, że polscy moderzy traktują polski rynek jako "ten drugi".


A wiesz dlaczego tak jest? Bo chociażby w kraju sprzedawali sprzęt ze stratą to rodacy w większości i tak polecą na FT kupować klonidła "bo tańsze i nie ma sensu płacić więcej".
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1501866
@Sulkov
Dyskryminacja cenowa...? A cóż to za cudo? To jest dostosowanie cen do możliwości rynku i wiele firm to stosuje. Zobacz koncerny samochodowe. W Polsce niektóre auta są znacznie tańsze niż w innych krajach. Dlaczego? Sam sobie odpowiedz na to pytanie. Papierosy analogowe? Alkohol? Buty? Ciuchy?
Nie stosując owej, jak to nazwałeś - dyskryminacji cenowej - masz właśnie taką sytuację jak z modami. Polacy wolą się rzucić na badziew z fasttecha, bo jest w ich zasięgu finansowym, a w pełnej cenie oryginał niech sobie kupuje tzw. "Zachód" albo te kilka % "szczęśliwców", którzy zarabiają powyżej średniej krajowej.
Myślisz, że ludzie wolą kupować Kayfuny czy Taifuny na FT? Dla zasady? Może niewielka grupa "woli klony". Reszta chętnie by nabyła raz w miesiącu jakiś sprzęcik za 200€ i miała satysfakcję z posiadania oryginału i docenienia wysiłku modera. Problem tylko w tym, że te 200€, to dla wielu połowa miesięcznej pensji.
Prowadzę zajęcia z dziećmi i młodzieżą - płatne. Widzę jaka jest sytuacja i jakie dziadostwo. Idę wielokrotnie rodzicom tych dzieci na rękę rozkładając im płatności na mikro raty, często po kilkadziesiąt złotych albo "ile ma w tym miesiącu - tyle da". I też mnie to wkur... , bo od zapewnienia warunków dostępu do edukacji nie tylko ustawowej jest polski rząd, a nie kolega Pude!lek.
I rodzic, robiąc taką gimnastykę, by zapewnić dziecku jakiś kapitał na przyszłość miałby jeszcze kupić sobie moda za 200€... ? A nasi zachodni sąsiedzi to wszystko mają zapewnione. Ponad 10 lat mieszkałem w Wielkiej Brytanii i widziałem jak to działa - prywatna edukacja dzieci, regularne zakupy bez wyrzeczeń, urlop trzy razy w roku i jeszcze na 3 oryginalne mody wystarczy z "ręką w kieszeni".
Sorry za mały offtop, ale to ma związek. Bo niech te kilkanaście osób będąc miłośnikami oryginalnych sprzętów tak nie "wieszają psów" na kupujących klony i nie umoralniają tekstami typu - "nie stać cię, to nie kupuj". Owszem. Wielu osób nie stać na wyłożenie 100-200€ na moda i to nie jest ich wina tylko patologii płacowej tego kraju. Ceny po 2004 roku migusiem dostosowano do europejskich i problemu z tym nie było ani przez chwilę. W 2003 roku mieszkanie kosztowało 130 tyś zł, a w 2006 to samo już 800 tyś...
Szkoda, że brakuje od 2004 roku gorliwości do zapewnienia ludziom przyzwoitych płac. I tak. To rodzi kolejne patologie. To rodzi prawdziwe złodziejstwo i "mikro złodziejstwo" w postaci kupowania podróbek czy jak kto woli klonów.
Gdybym sam chciał narzucać za swoją działalność europejskie ceny w € jak to robią moderzy, to musiałbym podwyższyć opłaty kilkukrotnie. Póki co mam je dostosowane do możliwości rynku i widzę jednak, że i to czasem za mało...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By pok14
#1501869
Znowu się zaczyna. Komuś się chciało, wziął szpadel i wykopał trupa. Niedługo Zaduszki więc nawet się nie dziwię :lol:
Pomijając aspekt moralny, etyczny, etc. po raz kolejny stwierdzę:
dobry klon nie jest zły.
Jeśli ktoś twierdzi, że sprzęt oryginalny jest lepszy od klona tylko dlatego, że jest oryginalny........
moim zdaniem ma deficyty intelektualne.
Awatar użytkownika
By bakushi
#1501873
Barjavel pisze: Cena za metr to 1600€ czyli okolo 6800zl. Dużo, może i dużo
To nic w porównaniu do ceny, jaką trzeba by zapłacić za hamon notare i "gwiazdy kryształów martenzytu na niebie perlitu", sygnowane przez Masamune... :wink:

:lol:
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1501877
@pok14
Dobry trup nie jest zły. Wnosi odrobinę akcji pomiędzy problem z bobrem, a zalewaniem.
Oryginał warto kupić, by docenić pracę jaką włożył moder w stworzenie dzieła. To według mnie bardziej opłata za wkład intelektualny niż wykonawczy.
Choć po zakupie oryginalnego Erlkönigina widziałbym raczej, żeby to moder mi płacił za każdym razem, gdy robię setup... :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By bakushi
#1501880
A serio - mając wolne te 80 euro, czemu nie... Cena nie jest wyższa, niż autorskie produkcje z zagranicy, nawet niższa a Mandrake jest fajny i ciężko znaleźć taką konstrukcję wśród klonów :D
Awatar użytkownika
By Sulkov
#1501890
Pude!lek pisze:@Sulkov
Dyskryminacja cenowa...? A cóż to za cudo? To jest dostosowanie cen do możliwości rynku i wiele firm to stosuje. Zobacz koncerny samochodowe. W Polsce niektóre auta są znacznie tańsze niż w innych krajach. Dlaczego? Sam sobie odpowiedz na to pytanie. Papierosy analogowe? Alkohol? Buty? Ciuchy?

Dlaczego auta są tańsze? Ponieważ dilerzy niejednokrotnie sprzedają je z ujemną marżą. Tak, tak. Sprzedają samochody ze stratą a zarabiają na serwisie. Ot, cała tajemnica. Papierosy i alkohol to całkiem proste - raz to produkcja krajowa/import, dwa to opłaty takie jak cło, akcyza etc. Buty i ciuchy? Tutaj trochę odwrotnie jest. Buty i ciuchy są TAŃSZE w krajach gdzie zarobki są wyższe. Zgodnie z tym co piszesz powinno być dokładnie odwrotnie.

Nie stosując owej, jak to nazwałeś - dyskryminacji cenowej - masz właśnie taką sytuację jak z modami. Polacy wolą się rzucić na badziew z fasttecha, bo jest w ich zasięgu finansowym, a w pełnej cenie oryginał niech sobie kupuje tzw. "Zachód" albo te kilka % "szczęśliwców", którzy zarabiają powyżej średniej krajowej.

Pisałem już o tym niejednokrotnie. Wcale nie muszą rzucać się na badziew z FT. Jest masa porządnych zasilań i parowników chińskich, które nie kosztują majątku. No ale ludzie będą woleli mieć podjebkę Kayfuna v4 niż Subtanka czy Zefira. Dlaczego? Bo jest lans na dzielni. Nie zapominajmy też o jednej rzeczy - wapowanie jest głównie sposobem wyjścia albo ograniczenia szkodliwości nałogu. I w ten sposób traktując - rynek jest bardzo zdrowy. Dla zwykłych użytkowników mamy masówkę. Dla hobbystów krótkie serie z manufaktury za które należy zapłacić odpowiednią cenę.

Myślisz, że ludzie wolą kupować Kayfuny czy Taifuny na FT? Dla zasady? Może niewielka grupa "woli klony". Reszta chętnie by nabyła raz w miesiącu jakiś sprzęcik za 200€ i miała satysfakcję z posiadania oryginału i docenienia wysiłku modera. Problem tylko w tym, że te 200€, to dla wielu połowa miesięcznej pensji.

Właśnie tak myślę, co użytkownicy forum udowodnili już przy okazji kilku dyskusji na temat oryginał vs klon.

Prowadzę zajęcia z dziećmi i młodzieżą - płatne. Widzę jaka jest sytuacja i jakie dziadostwo. Idę wielokrotnie rodzicom tych dzieci na rękę rozkładając im płatności na mikro raty, często po kilkadziesiąt złotych albo "ile ma w tym miesiącu - tyle da". I też mnie to wkur... , bo od zapewnienia warunków dostępu do edukacji nie tylko ustawowej jest polski rząd, a nie kolega Pude!lek.
I rodzic, robiąc taką gimnastykę, by zapewnić dziecku jakiś kapitał na przyszłość miałby jeszcze kupić sobie moda za 200€... ? A nasi zachodni sąsiedzi to wszystko mają zapewnione. Ponad 10 lat mieszkałem w Wielkiej Brytanii i widziałem jak to działa - prywatna edukacja dzieci, regularne zakupy bez wyrzeczeń, urlop trzy razy w roku i jeszcze na 3 oryginalne mody wystarczy z "ręką w kieszeni".

Też mieszkałem w WB, poza tym zdarzyło mi się mieszkać w Norwegii i stanowczo krócej w kilku innych krajach. Zgadzam się z tym, że tam mają lepiej. Ale z czego to wynika? Przede wszystkim z wartości pieniądza. Patrz na to z tej strony - zarobki w WB czy Niemczech można przełożyć mniej-więcej 1:1. 1zł = ~0,25 eur/usd i ~0,15GBP. Widzisz do czego dążę?

Sorry za mały offtop, ale to ma związek. Bo niech te kilkanaście osób będąc miłośnikami oryginalnych sprzętów tak nie "wieszają psów" na kupujących klony i nie umoralniają tekstami typu - "nie stać cię, to nie kupuj". Owszem. Wielu osób nie stać na wyłożenie 100-200€ na moda i to nie jest ich wina tylko patologii płacowej tego kraju. Ceny po 2004 roku migusiem dostosowano do europejskich i problemu z tym nie było ani przez chwilę. W 2003 roku mieszkanie kosztowało 130 tyś zł, a w 2006 to samo już 800 tyś...

Nie będę wieszał psów. Nie będę umoralniał. Ale zastanówmy się czy lepiej kupić 10 klonów czy jeden oryginał. A tutaj jest taki dylemat. Spójrz na kolekcje chociażby użytkowników forum... Kupując piętnastego klona kajtkonemka jednocześnie jęczą, że oryginał drogi...
Patologia płacowa? Być może obracam się w złym towarzystwie... Ale nie znam nikogo (poza moją żoną :)) kto zarabiałby mniej niż średnia krajowa. Piszesz o tym jakby jakaś magiczna siła podnosiła ceny i obniżała zarobki. Otóż cena wynika wprost z prostego równania w którym udział bierze podaż i popyt. A zarobki? Cóż. Ludzie zarabiają tyle za ile godzą się pracować. Oczywiście - wiem, że jest ta część społeczeństwa zarabiająca mniej. Ale na miłość do samego siebie. Jęczenie, że wapowanie jest drogie kogoś, kto często kupował po 2-3 paczki papierosów dziennie? Przypomina to trochę jęczenie pijaka kupującego wódkę, że dzieci czekolady nie dostaną bo droga.

Szkoda, że brakuje od 2004 roku gorliwości do zapewnienia ludziom przyzwoitych płac. I tak. To rodzi kolejne patologie. To rodzi prawdziwe złodziejstwo i "mikro złodziejstwo" w postaci kupowania podróbek czy jak kto woli klonów.
Gdybym sam chciał narzucać za swoją działalność europejskie ceny w € jak to robią moderzy, to musiałbym podwyższyć opłaty kilkukrotnie. Póki co mam je dostosowane do możliwości rynku i widzę jednak, że i to czasem za mało...

Ale kto ma te płace zapewnić? Powiem inaczej. Daj mi człowieka, który ma szczerą chęć do pracy i nie jest leniwy. A sprawię, że w przeciągu roku zacznie zarabiać w Polsce kwoty sześciocyfrowe rocznie. Mówię całkiem poważnie. Nie będzie to praca polegająca na ośmiogodzinnym pierdzeniu i patrzeniu na zegarek kiedy będzie fajrant. Nie będzie to praca przy której jak nic nie zrobisz to i tak dostaniesz swoją głodową pensję. Będzie zapierdzielanie, pot, łzy i stres. Ale można zarobić.

Problem tkwi głębiej. W mentalności. Ludzie chcą zarabiać te głodowe pensje. Bo to jest bezpieczne. A jeśli ktoś ma zaryzykować aby mieć coś więcej... To pojawiają się schody.
Awatar użytkownika
By bakushi
#1501913
Sulkov pisze: Powiem inaczej. Daj mi człowieka, który ma szczerą chęć do pracy i nie jest leniwy. A sprawię, że w przeciągu roku zacznie zarabiać w Polsce kwoty sześciocyfrowe rocznie. Mówię całkiem poważnie. Nie będzie to praca polegająca na ośmiogodzinnym pierdzeniu i patrzeniu na zegarek kiedy będzie fajrant. Nie będzie to praca przy której jak nic nie zrobisz to i tak dostaniesz swoją głodową pensję. Będzie zapierdzielanie, pot, łzy i stres. Ale można zarobić.

Problem tkwi głębiej. W mentalności. Ludzie chcą zarabiać te głodowe pensje. Bo to jest bezpieczne. A jeśli ktoś ma zaryzykować aby mieć coś więcej... To pojawiają się schody.
...pobrzmiało offtopem i meetingiem korporacyjnym... :-P
Awatar użytkownika
By Thaniell
#1501965
Panowie przypominam, że tytuł wątku brzmi "Ceny polskich zasilań i parowników", a nie kryształków Swarovskiego, osprzętu motoryzacyjnego i innych takich ;) zatem trzymajmy się tematu przewodniego, bo o innych rzeczach, to można książkę napisać :-P
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1501968
@Sulkov
Częściowo się z Tobą zgodzę, że duży % społeczeństwa woli wybrać pracę łatwą i lekką godząc się na niskie zarobki, a potem narzekać. Jest jednak równie duża grupa, która gotowa jest pracować ciężej za normalne pieniądze, tyle że najpierw taką pracę muszą znaleźć, bo nie wszyscy mają znajomych i kontakty, ale szukają poprzez portale typu pracuj czy infopraca, a tam jest przeważnie przerażająca "rzadziocha". Rozmawiam codziennie z młodymi ludźmi szukającymi pracy i takie właśnie rzeczy mówią. Nie mam powodu, by im nie wierzyć.
Jednak to co opisujesz z tym "potem, krwią i łzami", to ja nazywam "dzikim kapitalizmem", który mocno zakorzenił się od lat '90 w krajach typu Polska, Rosja czy pozostałe tzw. bloku wschodniego. Wygenerowano w społeczeństwie przekonanie, że zarobisz godnie, tylko jeśli się zarżniesz pracując 20h na dobę 7 dni w tygodniu bez urlopu i najlepiej bez jakiejkolwiek umowy, żeby było "bardziej opłacalnie" dla obu stron rzecz jasna. Od czasu ukończenia studiów też nawet dałem się na to nabrać i tyrałem jak wół, jednak do czasu wyjazdu za granicę. Tam okazało się, że można zarabiać 5 razy większe pieniądze pracując w przyzwoitych warunkach, zgodnie z prawem pracy i godzinach przez nie określanych, że można mieć wolne weekendy, że można mieć urlop dwa, trzy razy w roku itd itd. Okazuje się, że nie potrzeba krwi, potu ani łez, żeby zarabiać dobrze i pracować w dobrych warunkach.
Po ponad 10 latach musiałem wrócić do Polski, ale nawet nie próbowałem szukać tu pracy. Wiem jak jest. Tyrając nawet w "pocie, krwi i łzach" nie zarobiłbym pewnie 40% tego co w GB w tej samej firmie i na tym samym stanowisku. Jedną nogą jestem tam, jedną tu i chyba sobie radzę, bo nie potrzebuje się poświęcać i katować kosztem swojej rodziny, by zarobić na rurkę czy czajnik za 200€.
Sulkov. Ja parę razy słyszałem teksty wypowiadane przez polskich przedsiębiorców, że ludzie są leniwi i nie chcą pracować. Też takich znam. Tylko później od słowa do słowa i okazuje się, że za tą ciężką pracę, której wymagają, płacą 2000 na rękę i jeszcze narzekają, że muszą tak dużo płacić pracownikom. Dla mnie zasada jest prosta - masz firmę i nie potrafisz godnie opłacić pracowników, to zapychaj w niej sam albo zwijaj biznes, bo najwyraźniej słabo idzie, skoro nie generuje odpowiednich dochodów.

Thaniell pisze:Panowie przypominam, że tytuł wątku brzmi "Ceny polskich zasilań i parowników", a nie kryształków Swarovskiego, osprzętu motoryzacyjnego i innych takich ;) zatem trzymajmy się tematu przewodniego, bo o innych rzeczach, to można książkę napisać :-P

Przepraszamy :) Choć związek jakiś tam jednak jest. Z mojej strony koniec offtopowania zatem.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By glowa82
#1501976
Cenę zawsze dyktuje rynek.
Przede wszystkim, produkt kierowany jest do określonej grupy docelowej.
Nie widzę problemu w tym, że ceny są w euro, dolarach, funtach itp. ponieważ dla zdecydowanej większości klientów naszych modderów nie robi to różnicy.
Jeżeli modder, zamiast 400 dolarów napisze 1500 zł, zmieni się coś?? Nie sądzę. Zawsze będzie za drogo dla większości z nas.

Poza tym, historia ep zna za dużo przypadków, kiedy Polak kupił w "polskiej" cenie produkt rodzimego twórcy, po czym sprzedawał towar za granicę. Oczywiście z dużym zyskiem.

Dużo osób mówi, że chętnie by coś fajnego kupiło, ale taniej.
Nasz bazar mówi zupełnie co innego. Czasami oryginalne towary sprzedawane za pół ceny leżą i płaczą.
Wniosek nasuwa się jeden, Polska raczej nie jest grupą docelową tej dziedziny sztuki.
Awatar użytkownika
By Waldip
#1502011
Sulkov pisze:... Jest masa porządnych zasilań i parowników chińskich, które nie kosztują majątku. No ale ludzie będą woleli mieć podjebkę Kayfuna v4 niż Subtanka czy Zefira. Dlaczego? Bo jest lans na dzielni...

Tak na szybko... Przemyślałeś to porównanie, czy tak Ci się wymskło? :mrgreen:
Jakoś mnie śmieszy znak równości między nawet "podjebką" K4 a Subtankiem na przykład...
Awatar użytkownika
By bofh
#1502029
Jak OT to OT, a co. Jak czytam, że ludzie zarabiają tyle za ile godzą się pracować, to mi się nóż w kieszeni otwiera (oryginalny, miniaturowy Victorinox). Zawsze mogą pieprznąć pracę i odważnie iść po zasiłek. Ot spojrzenie sybaryty z pozycji wygodnego fotela obitego naturalną niewątpliwie skórą ;) BTW czy zamiast podjebki można też używać zwrotu chujówki? Odpowiadałoby to niewątpliwie jakości wielu z klonów, a nieregulaminowe by było podobnie, więc chyba nie ma problemu? :evil:
@Sulkov, czy tam von Sulkov, sorki chłopie ale Ci się chyba z dobrobytu w głowie poprzewracało i chcesz wymusić na innych swój punkt widzenia. Wyjdź na ulicę i zobacz jak wygląda rzeczywistość w tym dziwnym kraju, bo chyba się odrealniłeś z deka. Kupuj sobie parowniki nawet po $1500, ale ani nie zaglądaj ludziom do kieszeni, ani nie baw się w strażnika moralności bo wychodzi śmiesznie. Świata nie zmienisz. Pozdrawiam smutno i nie oczekuję odpowiedzi bo mi ciśnienie skacze, a kardiologa z NFZ-tu mam dopiero za miesiąc.
EOT
Awatar użytkownika
By pawel_aa
#1502540
glowa82 pisze:(...)

Dużo osób mówi, że chętnie by coś fajnego kupiło, ale taniej.
Nasz bazar mówi zupełnie co innego. Czasami oryginalne towary sprzedawane za pół ceny leżą i płaczą.
Wniosek nasuwa się jeden, Polska raczej nie jest grupą docelową tej dziedziny sztuki.

No właśnie, niedawno była na bazarku rurka od Sohersa za... 90 pln!
Ta sama rurka dwa lata temu kosztowała 430 pln.
Ktoś kupił, spełnił swoje marzenie o oryginalnym super sprzęcie?
Nie było chętnych...
O czym więc jest ta dyskusja?
Gorzkie żale, pianobicie czy musztarda po obiedzie?
By Polan
#1503269
I w związku z tym, że była na bazarku fajna oferta mam dokupić kolejne cudo co by kurz zbierało?

Kto jak kto ale pogoni za Watami lub za wielką chmurą ja nigdy nie popieram.

Głupoty ludzie gadacie!
Ceny dla "zachodniego" klienta mogę przełknąć ale:
1. Ustalając cenę na "zachodnią" bramkę musisz się liczyć z "zachodnią" konkurencją.
2. Przedsiębiorca który produkuje coś w Polsce i nie ustala/podaje ceny w Polskim Złotym nie ma u mnie szacunku.
3. Mam nadzieję, że szukanie przez Polskich przedsiębiorców klienta po za granicami kraju nie będzie jedyną opcją na przyszłość.

Wysłane z mojego MI 3W przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Tymon78
#1503751
pawel_aa pisze:...
O czym więc jest ta dyskusja?
Gorzkie żale, pianobicie czy musztarda po obiedzie?


No właśnie po co taki temat, original zawsze będzie orignalem... a czas często dodaje mu uroku.

Temat 3 w jednym.... do drugiego pytania. Się nudzą chłopcy :wink:
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.