EPF
Dział dot. gotowych płynów z nikotyną lub bez ze sklepowych półek.
By marviz
#1737070
Kupiłem smak Gekon który określany jest jako "Jabłko z cytrusami". Świetne odpoczęcie od mięty, pozostawia lekki słodki posmak. Na początku miałem wrażenie że bardzo chemicznie smakuje ale po kilku próbach ten efekt zamienił się zdecydowanie na plus.
By Omega33
#1821775
Mam koncentrat VooDoo 30(Pg)/70(Vg) 20ml, zalany bazą Cloud'n'Base 9mg 50/50 10ml. No i pojawiła się ta dziwna suchość, a bardziej zgaga. Pytanie brzmi czy ten efekt przeminie jakoś samoczynnie? Wcześniej vapowałem liquidy 50/50 i nie było takich problemów (choć obstawiam tu jednak zawartość słodzików). Czy jest to przypisane do samego VooDoo, czy może taki urok tej serii liquidów?
Trochę mi szkoda tak szybko zrezygnować bo smak i zapach bardzo mi odpowiada.
Awatar użytkownika
By Gabriel
#1821788
VooDoo taki właśnie jest. To nie urok liquidów Blue Vape a bardziej konkretnie tego VooDoo ( dużo słodzika ).
By Omega33
#1821794
@up
Dzięki Gabriel! Zatem jest nadzieja :) Kupiłem jeszcze Poziomicę, Panterę i Venom. Który radzisz spróbować jako pierwszy?
Awatar użytkownika
By Gabriel
#1821801
Niestety, ale tutaj Tobie nie pomogę, ponieważ tych smaków nigdy nie próbowałem. Kiedyś z liquidów Blue Vape, smakowałem Jaskiniowca , Czerwonego Smoka, Przyczajonego Tygrysa, Gekona i VooDoo. Teraz już wapuję samą bezsmakową bazę z wyjątkiem kilku tytoniówek i te smaki które wymieniłeś mnie ominęły.
Awatar użytkownika
By latte92
#1821803
Bez różnicy co pierwsze weźmiesz, reszta smaków jest raczej mniej aromatyczna( choć nie pamiętam już jak to było z panterą).
By Omega33
#1822392
Zalałem Poziomice i ... faktycznie jest lepiej, znacznie. Z dnia na dzień czuję, że stan się poprawia.
Co do samego smaku Poziomicy to jak producent wskazuje. Idealnie odczuwalna poziomka + mięta. Bardzo orzeźwiający, leciutko kremowy smak i zapach.
By reshevsky
#1853433
Właśnie testuje Yogo Berra i naprawdę polecam:)Jeden z lepszych jakie paliłem. W następnej kolejności pójdzie Smerfetka.

Palę na ijust 2, grzałka fabryczna 0,5ohma.
By Krasnal45
#1853435
Nie pal chłopie, nie pal........ tam nic się nie pali.
By reshevsky
#1853439
:) sorki, laik jeszce jestem, jakieś 2 tyg na epapierosie :)
Awatar użytkownika
By bulit73
#1853444
reshevsky pisze::) sorki, laik jeszce jestem, jakieś 2 tyg na epapierosie :)


Poczytaj to, będzie Ci łatwiej wprowdzić się w świat EIN *CZAJNICZEK*
page/faq-wapera
page/leksykon
Awatar użytkownika
By PucH2
#1853693
Jnekeindustries3 pisze:Bardzo smaczne są te liquidy polecam

Na jakim sprzęcie osiągnąłeś tak zadowalające efekty?
Awatar użytkownika
By kangaroo
#1853694
Jnekeindustries3 pisze:Bardzo smaczne są te liquidy polecam

Won spamerze. Only Still forever *SERCE*
By Krasnal45
#1853695
No i na jakiej grzałce i jakich ustawieniach?....
By Jackob
#1881546
Hej,

Chciałem się zwrócić do szanownego grona waperów, którzy od czasu do czasu zaopatrują się w liquidy z serii Blue Vape od Dillons'a, z prośbą o weryfikację mojego przykrego spostrzeżenia odnośnie do jednego ze smaków serii, której tyczy się ten wątek.

Mianowicie niedawno dokonałem zakupu esencji BlueVape o smaku Voodoo w liczbie 5 sztuk - esencje pochodziły z dwóch serii - 20181025 (4 sztuki) i 20180917 (1 sztuka). Pierwszą otwarłem butelkę z serii 20181025 i od początku coś było nie tak, liquid nie smakował jak normalny Voodoo od Dillons'a, był zdecydowanie za gorzki, drapiący w gardło, wręcz powodujący zgagę - zupełnie inaczej niż standardowy Voodoo cechujący się słodkim, lekkim i delikatnym dla gardła smakiem. Tak jakby liquid był na samym glikolu lub tylko i wyłącznie bazował na aromacie z brzoskwini (aromaty brzoskwini same z siebie cechują się właśnie dosyć gorzkim, drapiącym po gardle smakiem, dlatego generalnie zawsze miesza się je z czymś "zmiękczającym", wystarczy zrobić sobie liquid na bazie samej brzoskwini z "Inawery", żeby się przekonać).

Uznałem, że być może coś źle zrobiłem przy rozcieńczaniu, może odwróciłem proporcje glikolu z gliceryną (bywało), może po prostu trefna buteleczka. Sięgnąłem po drugą esencję, jak się później okazało, z serii 20180917 - i wszystko było w porządku, dokładnie taki smak Voodoo, do jakiego byłem przyzwyczajony. Rozrabiałem esencję w dokładnie takiej samej bazie, co pierwszą butelkę, pilnując co do dziesiątych części mililitra proporcji.

Po wypaleniu esencji z serii 20180917 sięgnąłem po kolejną - znów z serii 20181025 i niestety, dokładnie ten sam problem, co przy pierwszej buteleczce - ciężki, drapiący i gorzki smak, tym razem zwracałem baczną uwagę na wszystkie proporcje przy rozcieńczaniu. Dodawanie etylomaltolu w zasadzie nie załatwia problemu, bo choć niweluje znacząco drapanie w gardło i gorzki smak, to praktycznie zabija cały smak liquidu, który jest teraz ledwo wyczuwalny.

Kurde, pomyślałem może owego 25.10.2018 ktoś w mieszalni miał bardzo ciężki dzień, pokrochmalił całkowicie proporcje, składniki, nazwy - dałem więc liquidowi jeszcze jedną szansę. Kupiłem tym razem koncentrat (zamiast esencji, która generalnie jest o wiele bardziej opłacalna) z serii 07012019. Pełen nadziei odkręciłem buteleczkę, szybki niuch przez gwint i pachnie... kuźwa mać lakierem do paznokci, ja tego nawet boję się spróbować. Chyba już permanentnie smak Voodoo szlag trafił...

Czy jest wśród użytkowników ktoś, kto też co jakiś czas sięga po Voodoo i może zweryfikować moje spostrzeżenie?

Korzystając z okazji - jeśli ktoś tutaj jest w posiadaniu liquidów (najlepiej esencji) Voodoo z datą produkcji przed październikiem 2018, to jestem gotów kupić w każdej ilości. Oczywiście bawię się w inne liquidy, ale akurat Voodoo to jest mój default, z którego odcięciem miałbym spory problem :-/

Pozdrawiam
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.