EPF
Zdrowotne aspekty e-palenia.
By bLunarna
#748772
Wtedy miałam wanili(n)ę od Dekanga, 12 mg bodajże. Wszyscy mówili, że ładnie pachnie. Czyli tak jak myślałam: po prostu jest mała i wredna :)
By marek_k62
#749523
czuć i to bardzo często. Zależy od osobnika, i od towaru. Być może też od techniki stosowania i od sprzętu.
Co do biernego e-palenia to... zalecałbym omijanie tematu szerokim łukiem. Lat temu 50 na temat biernego palenia zwykłych fajek nie pisało się nic. John Wayne peta z gęby nie wyjmował (Borewicz także). Reklamy fajek były wszędzie. Marki w F1 miały w nazwie zawsze jakąś faję. A teraz?

To samo więc może być z e-p. Poczekajmy lat 50 i się zobaczy. Może "dymek" i nie zawiera nikotyny, produktów spalania papieru, liści, kleju itepe itede, ale... zawiera wiele różnych ciekawostek, z których pewnie jeszcze nie zdajemy sobie sprawy. Wiele aromatów poczuje nawet osobnik pozbawiony węchu (French Pipe) inne tylko szczególnie wrażliwi (kiperzy?) a jeszcze inne Ci dla których konkretny zapach jest uciążliwy.
Nie znamy składy tego co wydychamy. Nie jest to wbrew pozorom PARA WODNA. Ta jest bezbarwna i bezwonna. A my wydmuchujemy jakąś mgiełkę. Niejednokrotnie miewa one różne odcienie. Od bieli po brunatny... Więc coś tam w niej lata sobie...
Awatar użytkownika
By Px69
#749555
Awatar użytkownika
By Mutango
#749568
marek_k62 pisze:Nie jest to wbrew pozorom PARA WODNA.

Ale jakim pozorom?
Przecież nikt nigdy na poważnie nie twierdził że opar glikolu lub gliceryny ma cokolwiek wspólnego z parą wodną. Słowko "para" nie jest ściśle związane i zarezerwowane tylko i wyłącznie dla wody (H2O). Zresztą nawiasem mówiąc, para wodna również może być diabelnie szkodliwa, jeśli zostanie odpowiednio zanieczyszczona (smog).
By marek_k62
#749642
niektórzy tak twierdzą :)

-- [scalono] 06 maja 2013, 15:43 --

Px69 pisze:http://esmokinginstitute.com/pl/node/30


10 razy mniej to... niewiele mówi. MOże i tak szkodzić :)

Zresztą nawiasem mówiąc, para wodna również może być diabelnie szkodliwa, jeśli zostanie odpowiednio zanieczyszczona (smog).
to nie jest para wodna! To jest mgła - aerozol kropelek wody unoszących róznorakie dodatki...
Ostatnio zmieniony 07 maja 2013, 10:49 przez marek_k62, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By Mutango
#749663
marek_k62 pisze:10 razy mniej to... niewiele mówi. MOże i tak szkodzić :)

W tym artykule w ogóle nie porównuje się analoga z e-p. Mówi się tylko, że dym boczny w analogu jest 10x bardziej szkodliwy od dymu głównego... też w analogu... No i mimochodem dodaje się słówko, że w e-p nie ma dymu bocznego (tak jakby w ogóle jakiś dym był)

To trochę tak jakby ktoś napisał, że samochód z katalizatorem IV generacji jest 10x mniej szkodliwy od samochodu z katalizatorem III generacji.... i mimochodem dodawał, że samochód elektryczny to w ogóle katalizatora nie ma :D

Wiesz dlaczego w zwykłym papierosie dym główny jest mniej szkodliwy od bocznego?
Bo główny jak ciągniesz, to filtrujesz.
Pamiętam kiedyś takie badania poważnych naukowców, którzy stwierdzili, że wypalenie dwóch papierosów do połowy jest wielokrotnie mniej szkodliwe niż wypalenie jednego w całości. Niby tyle samo tytoniu wypalone, ale jednak mniej szkodliwe. Po prostu, duża część substancji smolistych osadziła się (czyli została przefiltrowana) na zielsku, które nie zostało dopalone..

Tylko co to do diabła ma wspólnego z e-papierosem? Tutaj nie ma żadnego spalania, żadnego zielska, ani żadnych filtrów. Co za różnica czy e-p ma jakiś "dym" boczny, czy go nie ma? Nawet gdyby miał jakiś "dym" boczny, to niczym on by się nie różnił od głównego.
By marek_k62
#750151
Mutango pisze:
marek_k62 pisze:10 razy mniej to... niewiele mówi. MOże i tak szkodzić :)

W tym artykule w ogóle nie porównuje się analoga z e-p. Mówi się tylko, że dym boczny w analogu jest 10x bardziej szkodliwy od dymu głównego... też w analogu...


z linku Twego:
Jednak najnowsze badania wykazują, że narażenie biernych palaczy na działanie nikotyny pochodzącej z e-papierosów jest aż 10-krotnie mniejsze niż w przypadku tradycyjnych papierosów

:mrgreen: :mrgreen:

Na marginesie, dr hab. n med Andrzej Sobczak, prof. nadzw. SUM przeprowadził (z racji swoich zainteresowań pozazawodowych) badania, z których wnioski opublikował. Zauważ jednak, ze badania te i wnioski skoncentrowały się na porównaniu analoga do e-p, szczególnie nikotyny. To nie wyczerpuje kwestii ewentualnego narażenia e-palaczy i biernych e-palaczy. To kwestia wielu lat badań klinicznych, których jak na razie nie ma bo i być nie może. Na dziś nikt odpowiedzialnie nie może wiele na ten temat powiedzieć.
Wiemy za to, że koszty bezpośrednie są wielokrotnie niższe, że pomaga toto w odzwyczajeniu się od stereotypów ruchowych związanych z klasycznym jaraniem, że skutecznie zaspokaja głód nikotynowy (bo się nikotynkę wciąga), że prawdopodobnie kardiologom to się podoba bo na dziś to co wiedzą wskazuje, ze dla serca lepszy e-p niż analog.
Nie wiemy natomiast nic o wpływie innych składników wydychanej przez nas mgiełki. A jest ich niemało... A że w ilościach śladowych? Też to niewiele wyjaśnia bo długotrwałe narażenie na kontakt z takimi substancjami też może wywierać jakieś (może zbawienne wręcz nawet) skutki. I wyników takich badań jak na razie NIE MA...
Awatar użytkownika
By Mutango
#750188
marek_k62 pisze:A jest ich niemało... A że w ilościach śladowych? Też to niewiele wyjaśnia bo długotrwałe narażenie na kontakt z takimi substancjami też może wywierać jakieś (może zbawienne wręcz nawet) skutki. I wyników takich badań jak na razie NIE MA...

Problemem nie jest ustalenie CZY e-p jest szkodliwy. Bo nikt rozsądny nie powie, że e-p jest zdrowy i nieszkodliwy. Problemem jest ustalenie skali zjawiska. A w szczególności, skali zjawiska w stosunku do zwykłego, tradycyjnego papierosa.
Na przykład, mówimy o 10-krotnie mniejszym narażeniu biernych palaczy na działanie nikotyny, a zapominamy że nikotyna w tradycyjnym papierosie jest tylko jednym z kilkuset szkodliwych czynników, i to wcale nie najważniejszym. Znacznie poważniejsze skutki powodują substancje, które nikotynie towarzyszą, a są produktem spalania. Krótko mówiąc, nikotyna to pół biedy, bo organizm człowieka całkiem dobrze sobie z nikotyną radzi, jeśli występuje ona w rozsądnych, stosunkowo niewielkich ilościach. Tak samo jak radzi sobie z teiną w herbacie, z kofeiną w kawie, z alkoholem w pieczywie (drożdżowym) itd itp... Po prostu organizm człowieka jest przystosowany od zwalczania śladowych ilości takich substancji, bo występuje ich mnóstwo w otaczającym go środowisku. Wszystkie najpoważniejsze choroby wywoływane przez tradycyjne palenie: dewastacja płuc, nowotwory itd... nie są wywoływane bezpośrednio przez nikotynę, tylko przez "pakiet" substancji smolistych będących efektem spalania. Spalania, którego bądź co bądź, w e-p po prostu nie ma, przynajmniej w dobrze działającym e-p ;)

Jednym słowem, cóż z tego że my sobie teraz tutaj ustalimy, że bierny palacz wdycha 10 razy mniej, czy więcej nikotyny?... skoro śmierdziuch pozostawia jeszcze dwieście albo trzysta innych substancji, które są jeszcze gorsze od nikotyny, a których w e-p po prostu nie ma :D
By marek_k62
#750239
Mutango pisze:Problemem nie jest ustalenie CZY e-p jest szkodliwy. Bo nikt rozsądny nie powie, że e-p jest zdrowy i nieszkodliwy. Problemem jest ustalenie skali zjawiska.


i na ten temat nikt odpowiedzialnie się wypowiedzieć nie może. Brak danych. Za krótka historia zjawiska

A w szczególności, skali zjawiska w stosunku do zwykłego, tradycyjnego papierosa.


mimo, że bardzo to prawdopodobne, że jest dużo zdrowszy to... nie ma na to żadnego dowodu. Poczytaj sobie o warunkach w jakich wprowadza się nowe leki na rynek. Ile różnorakich faz tego procesu trzeba przejść i ile lat to zajmuje. A potem i tak po latach rodzą się np. talidomidowe dzieci, objawia się zespół Rey'a i wiele wiele innych.
Ja jestem oczywiście całym swym podtytym jestestwem za e-p, ale burzy się we mnie krew gdy ktoś wmawia coś na co nie ma ŻADNYCH dowodów.
To nie religia, gdzie dogmaty przyjmuje się "na wiarę" i z natury rzeczy się ich nie udowadnia.
To zjawisko jak najbardziej przyrodzone i rzetelna ocena wymaga rzetelnych badań. Badań prowadzonych wielotorowo w niezależnych ośrodkach i wielokrotnie zweryfikowanych...
Awatar użytkownika
By Px69
#750324
Jeżeli mam być szczery, to uważam, że współcześnie żyjący ludzie popadli w jakąś paranoje z tymi badaniami. Dziś czytałem artykuł o tym, że nagle się okazuje, że maryśka jest prawie cudownym lekiem :) A przez tyle lat uważano ją za groźny narkotyk. Teraz wmawia się mi, że e-p są bardzo szkodliwe, nie mając na to żadnych dowodów i wymaga się ode mnie (taki skrót myślowy), żebym udowodnił, że nie jest szkodliwy. Dlaczego nie działa to w drugą stronę? Niech mi się udowodni, że jest szkodliwe, ok?
Awatar użytkownika
By Mutango
#750368
marek_k62 pisze:mimo, że bardzo to prawdopodobne, że jest dużo zdrowszy to... nie ma na to żadnego dowodu.

To jest ulubiony argument lobby tytoniowego. Z tym że mało przekonujący.
Pewne rzeczy trzeba brać na zdrowy rozsądek, bo są permanentnie nieudowodnione. Na przykład, w ciągu kilkudziesięciu lat mojego życia, naukowcy kilka razy zmieniali zdanie na temat szkodliwości lub nieszkodliwości cholesterolu zawartego w jajkach, i do końca mojego życia pewnie jeszcze kilka razy zmienią zdanie. Nie mam zamiaru z tego powodu wpaść w paranoję i nie spożywać mojej ulubionej jajecznicy, do czasu pojawienia się "ostatecznych" dowodów. A więc zdrowy rozsądek.
A zdrowy rozsądek w przypadku e-p vs analog mówi mi że:
- Produktem spalania tytoniu jest ok. 4 tysięcy substancji, z czego co najmniej kilkaset jest bardzo szkodliwych, co jest absolutnie udowodnione, i nie występują one w ilościach śladowych, tylko w ilościach znaczących dla organizmu.
- Produktem odparowania liquidu w e-p jest ilość substancji policzalna na palcach jednej ręki, z czego w ilości znaczącej szkodliwa jest tylko nikotyna. A ilość tej nikotyny jestem w stanie absolutnie i dokładnie kontrolować. Mogę jej przyjąć więcej, mniej lub w ogóle, w przypadku wapowania "zerówki".
Awatar użytkownika
By dzizas
#750857
Z tym na "palcach jednej ręki" to bym nie przesadzał. Niektóre aromaty składają się z większej ilości składników. A niestety nie wiemy jeszcze do końca co się dzieje, jak te przykładowe "pięć" składników się podgrzeje do temperatury grzałki (w szczególności gdy łapiemy bobra) - jest szansa, że powstają związki niezbyt obojętne dla zdrowia. Jednak obserwacje e-palaczy oraz dotychczasowe badania, ponad wszelką miarę, mogą określić e-p jako mniej szkodliwą dla zdrowa wapera i praktycznie obojętną dla otoczenia. Ale "otoczenie" należy szanować i jeśli nie przemawiają żadne argumenty, dobre wychowanie wymaga aby ustąpić.
Awatar użytkownika
By Mutango
#750877
dzizas pisze:jak te przykładowe "pięć" składników się podgrzeje do temperatury grzałki (w szczególności gdy łapiemy bobra)

No właśnie "bober" polega na tym, że już nie wapujesz, tylko palisz. Tzn nie podgrzewasz liquidu w celu odparowania, tylko temperatura przekracza tą granicę, przy której liquid zaczyna się spalać. Zgadzam się, że wdychanie bobra jest bardzo szkodliwe, należy tego unikać... zresztą nikt chyba specjalnie tego nie robi ;)
Zgadzam się również z argumentami dobrego wychowania.
Awatar użytkownika
By Px69
#750936
Argument o dobrym wychowaniu też już zaczął mnie mierzić. Dlaczego? Poznieważ większość e-palaczy uważa, że nie powinno się wapować tam gdzie się nie pali tytoniu. W większości przypadków się z nimi zgadzam (sklepy, komunikacja miejska, itp.), ale ... Jakoś nikt nie wyprasza osób pachnących inaczej z autobusu, prawda? Poza tym, dobre wychowanie to zbiór zasad na które umawiamy się jako społeczeństwo więc nie widzę problemu, żebyśmy jako społeczeństwo umówili się, że e-p jest ok, natomiast, na ten przykład parada równości jest passe :)
By marek_k62
#750960
Mutango pisze:
marek_k62 pisze:mimo, że bardzo to prawdopodobne, że jest dużo zdrowszy to... nie ma na to żadnego dowodu.

To jest ulubiony argument lobby tytoniowego. Z tym że mało przekonujący.

bzdura. To nie argument tylko fakt. I nie lobby jakiegoś tylko obiektywny.

Pewne rzeczy trzeba brać na zdrowy rozsądek, bo są permanentnie nieudowodnione. Na przykład, w ciągu kilkudziesięciu lat mojego życia, naukowcy kilka razy zmieniali zdanie na temat szkodliwości lub nieszkodliwości cholesterolu zawartego w jajkach, i do końca mojego życia pewnie jeszcze kilka razy zmienią zdanie. Nie mam zamiaru z tego powodu wpaść w paranoję i nie spożywać mojej ulubionej jajecznicy, do czasu pojawienia się "ostatecznych" dowodów.


ale mam nadzieję nie zmuszasz nikogo by ją jadł. Jesz jaja i e-palisz na własną odpowiedzialność. Ja też.

A więc zdrowy rozsądek.
A zdrowy rozsądek w przypadku e-p vs analog mówi mi że:
- Produktem spalania tytoniu jest ok. 4 tysięcy substancji, z czego co najmniej kilkaset jest bardzo szkodliwych, co jest absolutnie udowodnione, i nie występują one w ilościach śladowych, tylko w ilościach znaczących dla organizmu.
- Produktem odparowania liquidu w e-p jest ilość substancji policzalna na palcach jednej ręki, z czego w ilości znaczącej szkodliwa jest tylko nikotyna. A ilość tej nikotyny jestem w stanie absolutnie i dokładnie kontrolować. Mogę jej przyjąć więcej, mniej lub w ogóle, w przypadku wapowania "zerówki".


Kolejne bzdury. Na palcach jednej ręki to możesz policzyć dowody na nieszkodliwość e-p. I... palce drugiej ręki.

Reasumując. Wszelkie próby dowodzenia, że e-p są nieszkodliwe na dziś opierają się jedynie na domysłach i pewnych przesłankach. Jako takie nie mają szans powodzenia w tym momencie.

-- [scalono] 08 maja 2013, 07:33 --

Px69 pisze:Jeżeli mam być szczery, to uważam, że współcześnie żyjący ludzie popadli w jakąś paranoje z tymi badaniami. Dziś czytałem artykuł o tym, że nagle się okazuje, że maryśka jest prawie cudownym lekiem :) A przez tyle lat uważano ją za groźny narkotyk. Teraz wmawia się mi, że e-p są bardzo szkodliwe, nie mając na to żadnych dowodów i wymaga się ode mnie (taki skrót myślowy), żebym udowodnił, że nie jest szkodliwy. Dlaczego nie działa to w drugą stronę? Niech mi się udowodni, że jest szkodliwe, ok?


to nie paranoja lecz odpowiedzialność. Takie trudne do pojęcia słowo.
Nikt nie wmawia Ci nic na temat e-p. Jedynie mówi się o tym, że jeszcze wiele wody upłynie zanim okaże się jak to najprawdopodobniej z tym jest. Cała reszta to demagogia używana głównie przez "nawiedzonych neofitów" lub osobników majacych problemy z wychowaniem.
Dla jednostki nie dotkniętej którąś z tych przypadłości nie stanowi to pytanie jakiegokolwiek problemu. Jeśli szkodzą to tylko sobie. Jeśli smrodzą to również tylko sobie.

-- [scalono] 08 maja 2013, 07:35 --

Px69 pisze:Argument o dobrym wychowaniu też już zaczął mnie mierzić. Dlaczego? Poznieważ większość e-palaczy uważa, że nie powinno się wapować tam gdzie się nie pali tytoniu. W większości przypadków się z nimi zgadzam (sklepy, komunikacja miejska, itp.), ale ... Jakoś nikt nie wyprasza osób pachnących inaczej z autobusu, prawda? Poza tym, dobre wychowanie to zbiór zasad na które umawiamy się jako społeczeństwo więc nie widzę problemu, żebyśmy jako społeczeństwo umówili się, że e-p jest ok, natomiast, na ten przykład parada równości jest passe :)


umówmy sie więc, skoro tak to łatwe, że defekujemy na środek Salonu gospodarza. Wszak to tylko umowa społeczna, ze robimy to w sraczu....
A pachnącego inaczej możesz wyprosić i żądać pomocy kierowcy. Jeśli większość się z Tobą zgodzi... Takie prawo :)

-- [scalono] 08 maja 2013, 07:37 --

dzizas pisze:Jednak obserwacje e-palaczy oraz dotychczasowe badania, ponad wszelką miarę, mogą określić e-p jako mniej szkodliwą dla zdrowa wapera i praktycznie obojętną dla otoczenia.


Conajwyżej zdają się na to wskazywać. NIc poza tym.
To nie jest oczywista oczywistość

-- [scalono] 08 maja 2013, 07:39 --

Mutango pisze: podgrzewasz liquidu w celu odparowania,

wiesz, że butaprenu nie trzeba nawet podgrzewać by uzyskać efekt oczekiwany?
Choćbyś na głowie stanął i klaskał uszami jedyne co na dziś można powiedzieć to to, że:
WYDAJE SIĘ, ŻE E-PAPIEROSY SĄ ZDECYDOWANIE LEPSZYM ROZWIĄZANIEM NIŻ KLASYKA, ŻE NIE SZKODZĄ TOWARZYSTWU OBOK ITEPE ITEDE

WYDAJE SIĘ!!!!
Awatar użytkownika
By Px69
#751013
@marek_k62
Co do odpowiedzialności - to skoro sam przyznajesz, że e-p wydaje się zdrowszą alternatywą od zwykłego palenia, to co to za odpowiedzialność zapędzić e-palaczy do palarni i zmuszanie ich do biernego palenia? Bo dla mnie, to całkowity brak odpowiedzialności a wręcz powolne zabijanie e-palaczy, którzy chą być zdrowsi. Co wtedy z odpowiedzialnością?
Uważasz, że nie wmawia mi się nic na temat e-p? No to poczytaj sobie trochę artykułów jakimi raczą nas media. Dochodzi do tego, że zaczepia mnie menel na ulicy, jarający analoga i wali tekstami typu: nie pal tego świństwa, bo są gorsze od zwykłych. Ciekawe skąd takie wnioski wyciągnął?
No widzę, że kolega jedzie po bandzie i chciałby wprowadzić nowy zwyczaj dotyczący Salonu gospodarza, gratuluje :) Mi wystarczy, że zapytam gospodarza czy mogę wapować e-p i jeśli tak, to ok, jeśli nie to trudno :)
A na koniec, nie uważasz, że ten cały obłęd ze szkodliwością e-p wziął się z nagonki na palaczy tytoniu? Że wapowanie zbyt przypomina palenie tytoniu i poprostu niektórzy paranoicy krzyczą o szkodliwości e-p? Czy znasz może jakieś badania na temat szkodliwości picia herbaty, kawy lub wpływu oparów tychże na zdrowie otoczenia? Albo zapachu niemytych nóg? Albo .... długo można wymieniać :)
By marek_k62
#751026
Px69 pisze:@marek_k62
Co do odpowiedzialności - to skoro sam przyznajesz, że e-p wydaje się zdrowszą alternatywą od zwykłego palenia, to co to za odpowiedzialność zapędzić e-palaczy do palarni i zmuszanie ich do biernego palenia? Bo dla mnie, to całkowity brak odpowiedzialności a wręcz powolne zabijanie e-palaczy, którzy chą być zdrowsi. Co wtedy z odpowiedzialnością?
Uważasz, że nie wmawia mi się nic na temat e-p? No to poczytaj sobie trochę artykułów jakimi raczą nas media. Dochodzi do tego, że zaczepia mnie menel na ulicy, jarający analoga i wali tekstami typu: nie pal tego świństwa, bo są gorsze od zwykłych. Ciekawe skąd takie wnioski wyciągnął?
No widzę, że kolega jedzie po bandzie i chciałby wprowadzić nowy zwyczaj dotyczący Salonu gospodarza, gratuluje :) Mi wystarczy, że zapytam gospodarza czy mogę wapować e-p i jeśli tak, to ok, jeśli nie to trudno :)
A na koniec, nie uważasz, że ten cały obłęd ze szkodliwością e-p wziął się z nagonki na palaczy tytoniu? Że wapowanie zbyt przypomina palenie tytoniu i poprostu niektórzy paranoicy krzyczą o szkodliwości e-p? Czy znasz może jakieś badania na temat szkodliwości picia herbaty, kawy lub wpływu oparów tychże na zdrowie otoczenia? Albo zapachu niemytych nóg? Albo .... długo można wymieniać :)


Hej,
1. a kto każe do palarni? Poza tym kwestia dotyczy wszelkiego typu nowych wynalazków wprowadzanych do obrotu farmaceutycznego lub parafarmeceutycznego (myślę że miksturki do e-p w jakiś sposób można umieścić w szeregu BIovitali i innych Bilobili - z zastrzeżeniem, że to jednak zwykle nikotynka)
2. o wmawianiu mówię w kontekście TEGO forum,
3. nie nowy zwyczaj tylko logiczny wniosek z Twojego tekstu o "umowie społecznej". Widzisz, ja nawet nie pytam gospodarza bo nie chcę stawiać go w niezręcznej sytuacji. Tak jak nie jarałem tak i teraz nie wciągam...
4. a na koniec. Mam gdzieś obłęd, o którym piszesz. Ja mówię o tym, że nie znając skutków e-p dla postronnych (bo sobie to możemy wspomniany butapren nawet wciągać) nie mamy prawa traktować ich swymi wyziewami z e-p. Reszta zależy jedynie od...
granicy funkcji f(x)=1/x, gdzie
a. x dąży do nieskończoności...
lub
b. x dąży do 0
w przypadku a. możemy przyjąć, ze jednostka zajara nawet w kościele...
w przypadku b. zajara tylko wtedy gdy wie, że NIKOMU to nie zadziała źle na puder...
przypadki pośrednia da się jeszcze uratować dla ludzkości
Awatar użytkownika
By Px69
#751092
No cóż, ja spotkałem się już z takimi regulaminami np. w biurowcach w których wapowanie i palenie jest zrównane i może odbywać się tylko w miejscach do tego wyznaczonych - czyli palarniach :)
Uparłeś się na te wyziewy, ale jak by na to nie patrzeć, każdy z nas wydziela jakieś wyziewy i/lub zapachy i jeszcze nikomu nie przyszło do głowy zabraniać oddychania - wydzielania zapachów w obecności innych, prawda? Dlatego nie rozumie nagonki na e-palaczy i tego całego zamieszania o bierne palenie e-p. Jeżeli mam zbyt intensywny liquid, to można zwrócić mi uwagę, wtedy przechodzę na liquidy bezzapachowe i już. Jak na razie to się sprawdza. Zmierzasz do tego, że nie wiadomo, czy przypadkiem nie jest to szkodliwe dla innych, ale tak samo nie wiadomo czy jest szkodliwe więc dlaczego mam chodzić do palarni? Tak jak wspominałem, nikt nie wpadł na pomysł, żeby zbadać wpływ oparów kawy na zdrowie innych, a w przypadku e-p robi się z tego wielki problem.
Na koniec chcę jeszcze zaznaczyć, że nie mam nic przeciwko badaniom liquidów i e-p, dla świętego spokoju, a także, żeby w przyszłości, być może, zaskarżyć twórców wspomnianych wyżej regulaminów, o narażenie mojego zdrowia i życia w związku z nakazem wapowania e-p w palarniach :) Jeżeli istnieje jednak bierne palenie przy e-p, to stule uszy po sobie i będę chodził do palarni.
Aha, jeszcze na temat badań. Są już pierwsze i to wykonywane w polsce, a materiały dostępne są tu:
http://esmokinginstitute.com/pl/dla-mediow
Tak więc, póki co, przyjmuje, że nikomu nie szkodzę i czekam na wiarygodne badania, które temu przeczą - pykając swój osobisty inhalator płynów smakowych (no bo e-p jest zakazane) :)
Awatar użytkownika
By teqiba
#751110
Zdania są podzielone jak widzę.
Ja się zastanawiam nad podobną kwestią, tj. kobieta w ciąży nie powinna wapować - większość tak powie. A co jeżeli ktoś wapuje przy kobiecie w ciąży? Konkretnie w pracy - 8 godzin w małym pomieszczeniu.
Czy w tym przypadku "bierne palenie" nie szkodzi?
Awatar użytkownika
By Mutango
#751118
marek_k62 pisze:bzdura. To nie argument tylko fakt. I nie lobby jakiegoś tylko obiektywny.
...
ale mam nadzieję nie zmuszasz nikogo by ją jadł. Jesz jaja i e-palisz na własną odpowiedzialność. Ja też.

Generalnie podzielam zdanie, że należy powstrzymać się od wapowania, wszędzie tam gdzie powstrzymywałeś się od palenia. Przemawia za tym wiele argumentów. Dotyczących zarówno dobrego wychowania, jaki niepewności co do skutków.

Tylko wiesz, tak a propo kwestii lobby i skali porównawczej, gdyby opary powstające podczas smażenia jajecznicy zastępowały palenie tytoniu lub pomagały w ich rzuceniu, to wokół Ciebie, w prasie, w radiu, telewizji, internecie.. pojawiłoby się mnóstwo artykułów na temat szkodliwości wdychania takich oparów. Posłowie zastanawialiby się na temat zakazów lub akcyzowania jajek. I nie mógłbyś pisać, że to paranoja, tylko odpowiedzialność, bo nie ma dowodów na temat nieszkodliwości takich oparów. I mówiłoby się że jeszcze wiele wody upłynie zanim okaże się jak to najprawdopodobniej z tym jest...
Reasumując. Wszelkie próby dowodzenia, że smażenie jajek jest nieszkodliwe dla ciebie i otoczenia, na dziś opierają się jedynie na domysłach i pewnych przesłankach. Jako takie nie mają szans powodzenia w tym momencie.
Choćbyś na głowie stanął i klaskał uszami mógłbyś wówczas jedynie powiedzieć, że WYDAJE SIĘ, że smażenie jajek jest mniej szkodliwe niż palenie papierosów. Ale tylko że WYDAJE SIĘ :D
Awatar użytkownika
By Px69
#751123
I dlatego chciałbym żeby zrobiono te badania i zakończy to nasze jałowe dyskusje. Akurat przy ciężarnej kobiecie w małym pomieszczeniu bym sobie odpuścił wapowanie, ale zachodzi pytanie - jak daleko się posunąć z tą ochroną innych ludzi? Może ciężarną kobietę od momentu poczęcia powinniśmy trzymać w sterylnym pokoju, bo przecież w miastach gdzie jest duże natężenie ruchu samochodowego nie powinna się narażać na te wyziewy z rur wydechowych aut. Albo zabrońmy używać wszelkich pojazdów spalinowych.
By marek_k62
#751206
Mutango pisze:Reasumując. Wszelkie próby dowodzenia, że smażenie jajek jest nieszkodliwe dla ciebie i otoczenia, na dziś opierają się jedynie na domysłach i pewnych przesłankach. Jako takie nie mają szans powodzenia w tym momencie.
Choćbyś na głowie stanął i klaskał uszami mógłbyś wówczas jedynie powiedzieć, że WYDAJE SIĘ, że smażenie jajek jest mniej szkodliwe niż palenie papierosów. Ale tylko że WYDAJE SIĘ :D


niezłe :)
ale nie do końca. Historia smażenia i jedzenia jajek jest o te kilka lat dłuższa niż e-p i na tej podstawie można wnioskować z dużym prawdopodobieństwem, że spożywanie tychże w towarzystwie nie powinno przeszkadzać (kwestie cholesterolu pomijam bogadamy o biernym jaraniu i biernym jedzeniu jaj ;)). Choć też do szczytu dobrego wychowanie nie należy jajo na twardo w przedziale osobowego 2 klasy bez klimy w lipcu do Zakopca... Jakoś też rzadko zdarza się smażenie jaj w biurze, czy na tylnych rzędach w kinie...
:)

-- [scalono] 08 maja 2013, 12:55 --

Px69 pisze:Aha, jeszcze na temat badań. Są już pierwsze i to wykonywane w polsce, a materiały dostępne są tu:
http://esmokinginstitute.com/pl/dla-mediow

na temat tego wykładu już się wypowiedziałem wyżej. Prof Szostak badał zawartość tego co w dymie analoga i stwierdził, że w e-p tego mniej lub wcale. A że mniej nie znaczy, że już bezpiecznie. Brak za to informacji o innych niż "analogowych" zawartościach.

A kobitkę w ciąży... w kosmos :). DO czasu porodu ;)
Awatar użytkownika
By Px69
#751221
marek_k62 pisze:
Mutango pisze:A kobitkę w ciąży... w kosmos :). DO czasu porodu ;)


Hm, w końcu się w czymś zgadzamy :) No aby tylko nie rakietą o napędzie spalinowym :)

-- [scalono] 08 maja 2013, 14:19 --

marek_k62 pisze:ale nie do końca. Historia smażenia i jedzenia jajek jest o te kilka lat dłuższa niż e-p i na tej podstawie można wnioskować z dużym prawdopodobieństwem, że spożywanie tychże w towarzystwie nie powinno przeszkadzać (kwestie cholesterolu pomijam bogadamy o biernym jaraniu i biernym jedzeniu jaj ;)). Choć też do szczytu dobrego wychowanie nie należy jajo na twardo w przedziale osobowego 2 klasy bez klimy w lipcu do Zakopca... Jakoś też rzadko zdarza się smażenie jaj w biurze, czy na tylnych rzędach w kinie...
:)
na temat tego wykładu już się wypowiedziałem wyżej. Prof Szostak badał zawartość tego co w dymie analoga i stwierdził, że w e-p tego mniej lub wcale. A że mniej nie znaczy, że już bezpiecznie. Brak za to informacji o innych niż "analogowych" zawartościach.

Pomimo długiej historii smażenia i jedzenia jaj, nie mamy żadnych badań na temat ich szkodliwości dla otoczenia, tak więc nawet duże prawdopodobieństwo nie zmienia faktu, że nie powinno się ich smażyć i/lub jeść w towarzystwie :)
Wracając fo Prof. Szostaka, przynajmniej coś zbadał, natomiast przeciwnicy wapowania nie mają żadnych argumentów przeciwko wapowaniu, a krzyczą bardzo głośno. Czekam więc na jakiekolwiek badania negatywnego wpływu wapowania dla osób postronnych.
By marek_k62
#751238
Px69 pisze:Pomimo długiej historii smażenia i jedzenia jaj, nie mamy żadnych badań na temat ich szkodliwości dla otoczenia, tak więc nawet duże prawdopodobieństwo nie zmienia faktu, że nie powinno się ich smażyć i/lub jeść w towarzystwie :)

zwykle (poza wspomnianymi sytuacjami podróżnymi co do bon tonu raczej nie należy) nie smażymy jaj publicznie, lecz w kuchni i jeśli już to w towarzystwie, które czeka na owe jaja i z pełną świadomością (a może wręcz z uwielbieniem) to wdycha. Spożywamy też je raczej w gronie jajożernym i współuczestniczącym w tym haniebnym procederze....

Wracając fo Prof. Szostaka, przynajmniej coś zbadał

i stanowi to jedną z niewielu mocnych przesłanek. Jednak to dużo za mało by móc wnioskować.
Awatar użytkownika
By kmaksiu
#751254
Luk1 pisze:Jak miałem liquid Mild Medium 14 mg to koleżance strasznie przeszkadzał (według niej waliło tygodniowymi skarpetami) xD


Ja tak mam z rodziną i wszystkimi tytoniówkami. Mam zakaz palenia ich w pomieszczeniach, samochodzie itp. Na szczęście nie miłuję się w nich więc praktycznie w ogóle ich nie pale. :)
Awatar użytkownika
By Px69
#751272
zwykle (poza wspomnianymi sytuacjami podróżnymi co do bon tonu raczej nie należy) nie smażymy jaj publicznie, lecz w kuchni i jeśli już to w towarzystwie, które czeka na owe jaja i z pełną świadomością (a może wręcz z uwielbieniem) to wdycha. Spożywamy też je raczej w gronie jajożernym i współuczestniczącym w tym haniebnym procederze....
[/quote]

A jednak nie do końca się zgodzę, ten haniebny proceder jest uprawiany w restauracjach, gdzie moi znajomi jedzą śniadania (ze wstydem przyznaje, że i mi się to parę razy przydażyło). Restauracje te (które powinniśmy napiętnować) znajdują się w budynkach biurowych i w miejscach ogólno dostępnych!!!!

marek_k62 pisze:i stanowi to jedną z niewielu mocnych przesłanek. Jednak to dużo za mało by móc wnioskować.

Nie wnioskuje, poprostu chciałbym, żeby jakiekolwiek zakazy były oparte na jakichkolwiek przesłankach, a nie tylko na czyimś widzimisię.
Awatar użytkownika
By Mutango
#751282
marek_k62 pisze:Spożywamy też je raczej w gronie jajożernym i współuczestniczącym w tym haniebnym procederze...

Oczywiście, smażenie jaj było, jak się domyśliłeś, tylko abstrakcyjnym przykładem, celowo przerysowanym. Co nie zmienia faktu, że w tym niedoskonałym świecie od dziecka uczestniczymy w biernym pochłanianiu różnych niezdrowych rzeczy. Choćby wspomniane wcześniej spaliny motoryzacyjne, czy też dymy z pobliskich fabryk, kotłowni, radosne zadymianie całych osiedli romantycznym dymem grillowym.. itd, itp.. i wiele, wiele innych... i z dużym prawdopodobieństwem każda z tych rzeczy jest dużo bardziej niezdrowa niż bierne e-palenie. Jakoś nie widzę w mediach wzmożonych kampani antymotoryzacyjnych.
Tak czy inaczej, nawet jeśli uważam że "bierne wapowanie" jest dużo mniej szkodliwe niż wiele innych codziennych czynników dookoła, to nie oznacza automatycznie, że zamierzam używać e-papierosa w autobusach, kościołach itp Nie zamierzam też buchać parą w twarz emerytkom w poczekalni u lekarza. Unikam też wapowania przy dzieciach (swoich czy nie sowich, wszystko jedno), choćby po to żeby nie dawać im niepotrzebnych wzorów zachowań.
By marek_k62
#751285
doprowadzając ten wątek do absurdu powinniśmy popełnić zbiorowe seppuku. Wszak to my jesteśmy największym zagrożeniem dla otoczenia. Wydychamy, wydzielamy, zużywamy... Tfu! Nie tylko jaja, czy e-p. Jakoś jednak jaja (czy co inne) większych kontrowersji nie budzą, a e-p tak. I nie w zakazach kwestia co w elementarnej Qlturze. Jak jej komu brak to niech "paruje" sobie gdzie chce. Da tym świadectwo o sobie jedynie. Byle jakie dość.
Powiem jeszcze od siebie. Jakoś obecni e-palacze w czasach analogowych potrafili się powstrzymywać w miejscach i w otoczeniu gdzie nie tylko były zakazy, ale i tam gdzie po prostu nie wypadało. Teraz nagle mają problem...
No cóż... Sami go chyba tworzą. Lub po prostu słoma wylazła...

A wracając do tematu wątku - Bierne e-palenie - zjawisko na tyle niezbadane, że trudno cokolwiek mądrego powiedzieć...
Tym samym lepiej niepotrzebnie nie narażać innych...
Awatar użytkownika
By Celebza
#1150778
Przy e-paleniu nie zachodzi takie zjawisko jak bierne palenie, ponieważ 97% nikotyny przyswaja Nasz organizm podczas zaciągania się. Wydychamy więc około 3%, jest to naprawdę znikome :P Śmiem więc twierdzić, że to efekt placebo u koleżanki.
Awatar użytkownika
By bezi2
#1151135
Tak sobie czytam i czytam - wszystkie te badania były robione na egonkach.... ja lubię wapować na RDA chmursko po 5-7 buchach takie że nożem można kroić - RDA tylko pufam w domu na kanapie gdy dziecie smacznie śpi w drugim pokoju (drzwi zamknięte, okno uchylone itd...). Ciekaw jestem czy nasze płuca są w stanie wychwycić te 97 procent nikotki z takiej wytwornicy pary - ilość dymu spokojnie 10x tyle co w wysepkowcu-woliszowcu.
Baza nikotynowa

Siema. Tak jak w temacie. Poszukuję jakiegoś skle[…]

ursa nano miga 3 razy na biało

Przy włożonym podzie przy zaciąganiu się dioda mig[…]

https://i.ibb.co/Q6VVz26/freemax-gal[…]

JBL SMOKE BOX (JBL GO E-PAPIEROS)

Witam forumowiczów. Jest to mój pierwszy post w[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.