quse pisze:Z tą wagą to już nie tylko o powtarzalność i dokładność chodzi, z wagą jest przede wszystkim szybciej. Pusta buteleczka na wagę i bezpośrednio z pozostałych butelek przelewasz bazy i aromaty i gotowe. Jak nic nie narozlewasz to nic nie musisz czyścic. Sam zaczynałem ze strzykawkami, obecnie to już z samego lenistwa preferuje wagę.
Jakoś nie bardzo potrafię sobie to wyobrazić - że to ma być łatwiej, szybciej i czyściej przy pomocy wagi niż strzykawki.
Ale może dlatego, że od 4 lat używam wyłącznie strzykawek, a wagi nigdy.
Jaka waga(o jakiej dokładności) jest potrzebna?
W jaki sposób z buteleczki z aromatem nalać pożądaną ilość? "odlewać/nalewać" tak długo aż przypasuje?
Jak bym sobie tego nie wyobrażał, to strzykawka wychodzi mi w tej wizji łatwiej i lepiej(z pełną świadomością że odmierzam procentowo objętość, nie wagę.
Gdyby było "wagą precyzyjniej" to tylko bym pokiwał głową nad własnym lenistwem, gdzie dla wygody godzę się na błąd(inna sprawa że stężenia procentowe zawsze są sugerowane a nie jedyne słuszne więc ten błąd nie ma znaczenia).
Ale że łatwiej? To mnie zaciekawiło
A tak z innej beczki - wciąż padają pytania o smaki...
Chcecie lepszego smaku? używajcie baz 60/40 a przy bardzo delikatnych aromatach 70/30, oczywiście w obu przypadkach przewaga glikolu. 60/40 jest w większości gotowych "sklepówek".
Jak ktoś chce mieć jeszcze widoczną chmurę - to 50/50 jest dobrym kompromisem.
Bazy z przewagą gliceryny to zabójstwo dla smaku. Zwykle się pisze że spłaszcza...i to jest prawda!
I nie, nie da się tego nadrobić większą ilością aromatu. To da smak mocniejszy ale nadal spłaszczony.
I jeszcze jedno - często się spotyka skargi że "kilka pierwszych buchów na nowym setupie super a potem "smak ucieka"".
Nie, nie ucieka. Po prostu wapujesz na zbyt dużej mocy/temperaturze i w efekcie aromaty "dziwnieją", Twój język i gardło są poparzone a do tego dochodzi dodatkowa "słodycz" - przy zbyt wysokiej temperaturze z gliceryny wytwarza się akroleina(świństwo którego nie chcesz wapować, uwierz na słowo).
Jak poparzysz język rosołem to też się nie nacieszysz jego(ani żadnym innym) smakiem przez jakiś czas. To to samo.
A żeby było zabawniej - im mniej gliceryny, tym liquid szybciej dojrzewa.
Robiłem na początku tej zabawy wiele doświadczeń typu ten sam aromat, tego samego dnia, na bazach 70/30, 50/50 i 20/80 (pg/vg)
Wnioski są proste:
im więcej gliceryny tym dłużej trwa dojrzewanie, a efekt gorszy.
70/30 można póbować już po tygodniu(w przypadku owocówek nawet 3-4 dni), a przy 20/80 dopiero gdzieś po miesiącu było akceptowalnie.
Sam jestem nastawiony na smak. Rozumiem że miłośnicy megawatów i symulowania parowozu uznają to za idiotyzm, ale...
ale jednak miłośnikom smaku polecałbym 60/40 i spróbować na spokojniejszych setupach.
Jesli nie dla smaku - to dla zdrowia. Wszak po to rzucaliśmy fajki na rzecz wapowania, prawda?