Jestem weteranem. Od dwóch lat nic nie kupowałem i niewiele wapuję, grzałkę jak zrobię to zwykle już używam i nie eksperymentuję, a z aromaizerem nie miałem żadnego kłopotu.
Jedyny mój kłopot to był dual, bo evic nie wyrabiał i płaski smak przy pierwszej grzałce. Zaczynał smaczyć przy 50W, a wiadomo, że modzik na jedno ogniwo długo tak nie pociągnie.
Zrobiłem, więc pojedynczą i teraz to na 12-15 Wat lecę od ponad tygodnia. Zamiennie z TC, bo zacząłem od tytanu. 210C nie przekraczam. Choć na 230C i 23W też dobre smaczy.
Parownik ma swoje wady, ale jak dla mnie to jest dla idioty.