EPF
Zdrowotne aspekty e-palenia.
By serenity
#82000
jaceka pisze:Zatem, czy o zawartości alkoholu w naszych e-płynach możemy mówić jako o alkoholu, który działa stymulując na podatną w tej materii osobę? Moim zdaniem nie.
Jednakże mam świadomość, że w tego typu “uczuleniach” istnieją ludzie, którzy, na samą myśl o przełknięciu czegoś z alkoholem- nawet, jeżeli jest on w postaci konserwantu- mogą mieć problemy z uczuleniem. W dużej mierze zależy to od predyspozycji, nastawienia czy świadomości takiej osoby. Może, dlatego warto skonsultować się z osobą, która zajmuje się takimi dolegliwościami zna nasze predyspozycje i jest w stanie pomóc nam w podjęciu słusznej dla nas decyzji.


Dziękuję Ci za Twoją wypowiedź. Dodałeś mi odwagi. Przepraszam niezainteresowane osoby za moje wynurzenia, bo to nie forum AA przecież. Ale skoro powiedziałem "a", to powiem "b". Moje, swego rodzaju "uczulenie", to nic innego jak uzależnienie od alkoholu, choroba. Postępująca i śmiertelna. Leczenie: 100% abstynencja + praca nad sobą, do końca życia. Dlatego obawiam się świadomego inhalowania alkoholu, w moim przypadku - trucizny. Druga rzecz - nie mogę okłamywać samego siebie (i innych).
Mam jutro wizytę u mojej terapeutki, więc skonsultuję z nią tę ważną, dla mnie sprawę.

Objawy, jakie opisał serenity moim zdaniem mogą wynikać z przedawkowania nikotyny. Zasadnicze pytanie brzmi: Ile analogow wypalał serenity oraz ile ml i jakiej mocy wypalił przez trzy-dniowy kontakt z ep. Wszyscy wiemy, że na początku e-palenia nie możemy się napalić i dość dużo e-palimy

Paliłem około paczki dziennie "light". Liquid mam "med" i przez te 3 dni, wydaje mi się, że "wypaliłem" może z 15-20 kartridży (oryginalnych + dolewanie). Też mi się wydaje, że przedawkowałem nikotynę kilka razy.

Bardzo podoba mi się stwierdzenie:
nie dajmy się zwariować i żyjmy normalnie

Mi też.

Pozdrawiam,

Paweł.

--- scalono --- Tusia --- Aby dodać coś do swojego postu używamy przycisku "zmień"


Tusia pisze:Masz tutaj skan aktualnej ulotki z liquidu Colinssa i Milda. Przeczytaj sobie :wink:

Tusia pisze:Na szybko zrobiłam dzisiaj skan, kiepsko widać ale może na powiększeniu da radę sobie przeczytać co tam jest.

Obrazek



O Chemiku, byłeś szybszy :wink:


O jeny, ślepak ze mnie. :oops:

Dziękuję za skan. Jesteście wielcy !
Czyli ColinsS będzie lepszy dla mnie, jeszcze porównać z ECO.
Awatar użytkownika
By Tusia
#82010
:D
Bądź z nami, tu możesz o wszystkim pogadać. Gratuluję szczerości i odwagi.
Podjąłeś temat, o którym jeszcze nie rozmawialiśmy a który jest potrzebny. Zastanawiam się nawet czy nie zmienić jakoś tytułu, aby inni walczący z uzależnieniem od alkoholu mogli znaleźć tutaj wskazówki, porady i wsparcie. Mam tutaj na myśli ich obawy przed alkoholem w liquidzie.
Masz jakąś propozycję co do edycji tytułu :?: Czy zostawiamy tak jak jest a ewentualnie sam coś napiszesz kiedyś w tym, nowym na forum, temacie :wink: :?:
By jaceka
#82015
Uzależnienie od alkoholu, nikotyny, narkotyków to wciąż uzależnienie ;-)
Jeżeli piszemy tutaj o e-papierosach które zawierają nikotynę a elektroniczne papierosy epalą ludzie z ogromnym "doświadczeniem" w paleniu zwykłego tytoniu to kwestia uzależnienia jest jak najbardziej w temacie. Choć trudnym.
Pozdrawiam serdecznie ;-)
Awatar użytkownika
By erais
#82040
serenity pisze: Po zaprzestaniu picia pochłaniałem spore ilości słodyczy, teraz wiem czemu :) Heh, może z tego samego powodu "smakuje mi" liquid ? ;)

Ja słodycze pochłaniam nadal :) Co do tych z alkoholem: jak zjem jednego, to mi d... nie rozerwie, ale drugiego już wolę nie brać, a jak wiem z czym jest, to nie jem wcale, torcik z alkoholem u cioci na imieninach- kawałek zjem z grzeczności, drugiego do gęby nie pcham; zawsze twierdziłem że tort jest tortem, cukierek cukierkiem, do puki waśnie po dwóch kawałkach nie zafundowałem sobie porannej drżączki i totalnego głodu (już po paru latach nie picia). Ale ile ludzi tyle opinii- na terapiach każą się raczej trzymać twardo z daleka :) A temat chyba na miejscu, bo przecież grupy Anonimowych Palaczy realizują program 12 kroków A.A- delikatnie zmieniwszy krok pierwszy tj. nałóg, podobnie inne grupy i terapie na tym bazują (podobno w stanach oparto już nawet system nauczania na 12 krokach- całkiem możliwe bo tam dużo ludzi nie uzależnionych stosuje go od lat w codziennym życiu) Osobiście choć stosuję program i wielu moich przyjaciół tak właśnie rzuciło palenie, mnie niestety to nie wychodzi, po odstawieniu bardziej odczuwam głód alkoholowy niż nikotynowy, dlatego w e-papierosie upatruję mniejszego zła :wink: Co z tego wyjdzie, zobaczę po zakupie- jeszcze wybieram M4 czy M5 :? (a gdyby nie temat tutaj, to już byłbym po zakupie- choć dobrze Serenity, że go poruszyłeś bo w naszych przypadkach lepiej dmuchać na zimne)
Awatar użytkownika
By Piotr_M
#82299
Uzależnienie od nikotyny różni się od innych uzależnień zasadniczo. Po pierwsze jest ono uwarunkowane składem papierosów (producenci dodają ok. 200 substancji powodujących uzależnienie łączne!), po drugie nikotyna z liquidu (bez owych dodatków, a zwłaszcza bez amoniaku, inhibitorów MAO itp.) stopniowo przestaje uzależniać, bo słabnie jej wpływ na dopaminergiczne neurony w okładzie rąbkowym w mózgu. Wpływ ten jest kompleksowy, sama nikotyna nie uzależnia. To jest udowodnione. Z doświadczeń długotrwałych e-palaczy wynika, że po średnio 200 dniach niepalenia tytoniu (ale e-palenia) uzależnienie od nikotyny jest już znikome. Pozostaje uzależnienie od ciepłego "dymu", "kopa" w płuca, wyuczonych odruchów, a to co innego. Takie same wyniki mieli badacze badający wpływ nikotyny w plastrach, gumach itp. Nikotyna, w przeciwieństwie do narkotyków i alkoholu, nie pozostawia żadnych śladów swego wpływu na komórki nerwowe. Prawie na pewno ich nie uszkadza, w przeciwieństwie do alkoholu i narkotyków. Uzależnienie od niej to w zasadzie uzależnienie od "hormonu przyjemności" dopaminy, które stopniowo się wycofuje, jeśli nie ma stałego pobudzania czynności wydzielniczej układu limbicznego.
Nie wiem, jakie doświadczenie i z jakimi uzależnieniami ma jaceka, ale nie można zrównywać różnych typów uzależnień.
Awatar użytkownika
By Tusia
#82309
Ha :D
Tak czułam z tą nikotyną, że ona sama w sobie nie jest tak (o ile w ogóle) uzależniająca a jedynie jako papierosy tradycyjne, te z tytoniu :wink: .
Dzięki za nowe wieści (nowe dla mnie :wink: ). Czy można to głosić spokojnie Piotrze :?:
Awatar użytkownika
By lesmie
#82316
Hmm, no to ja jestem już trochę zdezorientowany, e-palę już ponad 600 dni i jakoś nie mogę zejść poniżej 18 mg, przy 11 mg muszę to nadrabiać częstością palenia i zużyć ok 5 ml e-liquidu na dzień żeby się zaspokajać, a zerówki to już w ogóle nie wchodzą w grę, mógłbym wtedy e-palić cały czas bez przerwy 24 godziny na dobę i dalej cały czas się chce palić, a przy 18 mg wystarcza mi tylko ok. 2 ml e-liquidu na dzień.
Awatar użytkownika
By Marek Li
#82317
Spox :D
Nikotyna nie działa jak alkohol. Sama w sobie nie jest w stanie wiele zrobić - potrzebuje receptorów. Nie wiedzieć czemu nazwanych nikotynowymi :D W układzie nerwowym oddziałuje na te receptory w naturalny sposób acetylocholina, która jest neurotransmiterem.
Po czasie który opisał Piotr nie powinno być śladu sytuacji sprzed rzucenia palenia. Receptory (czyli ich liczba i powinowactwo, dostępność na powierzchni komórek i inne) regulują się samoistnie.

@Lesmie - Piotr opisał tą najważniejszą uzależniająca stronę palenia tytoniu, to co napisałem ja, jest uzupełnieniem tej mniej ważnej, ale występującej reakcji receptorów na nikotynę. Już pomijając wikłanie w to dopaminy (bo o dopaminę chodzi przy wdychaniu dymu tytoniowego).
Ostatnio zmieniony 17 sty 2010, 22:21 przez Marek Li, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
By Piotr_M
#82336
Tusia pisze:Ha :D
Tak czułam z tą nikotyną, że ona sama w sobie nie jest tak (o ile w ogóle) uzależniająca a jedynie jako papierosy tradycyjne, te z tytoniu :wink: .
Dzięki za nowe wieści (nowe dla mnie :wink: ). Czy można to głosić spokojnie Piotrze :?:

Oczywiście, można głosić spokojnie, bo to prawda. Kłopot polega na tym, że sprawa jest skomplikowana i tylko w takiej - skomplikowanej - wersji ma sens. Mówienie, że nikotyna nie uzależnia, jest błędem. Uzależnia, ale jeśli dodamy, że w kompleksie procesów fizykochemicznych, które wymagają wyszczególnienia, i że nie jest to takie uzależnienie jak w wypadku alkoholu czy narkotyków, dopiero wtedy podamy istotę rzeczy. Zmieni się optyka zagadnienia. Prawda bywa trudna do objaśnienia, nie ma na to rady.
Wczoraj na spotkaniu w Warszawie rozmawiałem z mężem Pozytywki, który jest lekarzem, i który ma podobne przemyślenia co ja (minimalnie się różnimy). Jest od roku niepalący, ale swoje o paleniu wie, palił długo i dużo, a ponadto ma rozległą wiedzę medyczną.
===========

W tym wątku nie uwzględniamy jeszcze jednej sprawy: nie tylko nikotyna w dymie tytoniowym uzależnia. To jest fakt znany, problem w tym, że nie wiemy, które to składniki. Jedynie się domyślamy, że jakieś alkaloidy (a może nawet tlenek węgla? - substancja prosta, jak alkohol, i niszcząca), ale to na "głoszenie" trochę za mało. Tego nie zbadano, bo całe lata kładziono nacisk na mityczną nikotynę i na toksyczność składników dymu, a nie na uzależnienie od nich. Mówiono "uzależnia nikotyna" i to brano za pewnik, bez dowodzenia. Nie mówiono "uzależnia między innymi nikotyna".
A szkoda. Teraz być może trzeba będzie nadrabiać tę niedoróbkę badawczą.

Natomiast do @lesmiego mam uwagę następującą: pamiętaj, że jesteś jednym z miliarda przypadków. Każdy przypadek jest inny, tak jak każda twarz jest inna i inny każdy mózg, a w nim "uzależnienie". Możesz być wyjątkiem. Może moje uwagi odnoszą się do 75 albo 65 procent palaczy? To i tak cały czas byłaby większość.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2010, 22:48 przez Piotr_M, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By StaryChemik
#82337
@Piotr: z tym tlenkiem węgla to może być bardzo ciekawy trop. Cząsteczka jest jednocześnie prosta, ale elektronowo (chodzi o strukturę) niesamowicie złożona. Wystarczy pomyśleć o analogii z wiązaniem się z hemoglobiną - karboksyhemoglobina jest znacznie trwalsza niż oksyhemoglobina, stąd zatrucie czadem jest tak niebezpieczne. A w sumie to tylko "proste" wiązanie malutkiej cząsteczki C=O lub O=O z fragmentem hemowym hemoglobiny.
Awatar użytkownika
By Piotr_M
#82340
Ja to już mam na uwadze od dłuższego czasu, bo tlenek węgla (i inne substancje też) może mieć destrukcyjny wpływ na komórkę nerwową. Co do "prostoty" cząsteczki, to oczywiście wiem, że nie jest prosta, ale tak napisałem metaforycznie, odwołując się do prostoty zapisu literowego (CO - C2H5OH). Alkohol działa destrukcyjnie i to jest główny czynnik degradujący, prawie na pewno mający zasadniczy wpływ na trwałość uzależnienia. W wypadku dymu uzależnienie może polegać na ciągłym niedotlenieniu mózgu, niekoniecznie na działaniu CO na neurony. Tego też się nie bierze pod uwagę, nie wiem, dlaczego. Moim zdaniem powinno się.
PS do StaregoChemika: Poczta u mnie działa leniwie, jeszcze nie dostałem tego, co wiesz.
By jaceka
#82348
Uzależnienie w części fizjologicznej faktycznie trudno jest zrównać. W cześci psychologicznej jest bardzo podobne choć różnią się destrukcją. Piotr.M ma racje. Nieprecyzyjnie się wyraziłem.
By serenity
#82376
Tusia pisze::D
Bądź z nami, tu możesz o wszystkim pogadać. Gratuluję szczerości i odwagi.
Podjąłeś temat, o którym jeszcze nie rozmawialiśmy a który jest potrzebny. Zastanawiam się nawet czy nie zmienić jakoś tytułu, aby inni walczący z uzależnieniem od alkoholu mogli znaleźć tutaj wskazówki, porady i wsparcie. Mam tutaj na myśli ich obawy przed alkoholem w liquidzie.
Masz jakąś propozycję co do edycji tytułu :?: Czy zostawiamy tak jak jest a ewentualnie sam coś napiszesz kiedyś w tym, nowym na forum, temacie :wink: :?:


Witaj,

Dziękuję za wsparcie z Twojej strony. Jest mi bardzo miło, że otrzymuję od Ciebie i od wszystkich osób tu, zrozumienie, troskę i tolerancję. Zastanawiałem się nad Twoją propozycją. Jestem przekonany, że to ważne aby rozmawiać o wszystkim i dzielić się doświadczeniem. Skoro temat "alkoholowy" jest nowy, to chyba jednak zasługuje na potraktowanie go w oddzielnym wątku. Bo w tym, nie od razu postawiłem sprawę jasno i wywołało to, zresztą słusznie, zdziwienie u kilku osób.
Myślę, że gdy będę miał więcej doświadczenia z liquidami i opinii np. terapeutki to będzie czym się dzielić. A propos, pomyliłem się, spotkanie z nią mam dopiero na początku lutego.
Mój sponsor natomiast (opiekun w AA) jest zadowolony, że e-palę.
Jeśli Tusiu chcesz zmienić tytuł wątku nie widzę problemu, może ktoś skorzysta.

Także jutro zamawiam ECO pure light i strzykawkę. A może skusze się na e-papierosa od EVO :) Dziś paliłem trochę na ulicy i w towarzystwie. Ludzi dziwnie się na mnie nie patrzyli jak zaczynam puszczać dym z czarnego "długopisu"... :) Niech więc mój drugo e-pecik będzie wyglądał jak normalny, biały papieros. A sexi! czarny w następnej kolejności :P

Pozdróweczka,

Paweł
Awatar użytkownika
By Tusia
#82393
W takim razie zostaje jak jest a Ty jak będziesz miał chwilę to w odpowiednim momencie coś skrobniesz. :)
Cieszę się, że wybrałeś jednak liquid bez... *ISH*
To także mój ulubiony, trochę drogi i inny niż wszystkie ale jak już posmakujemy to trudno o nim zapomnieć, magiczny taki... :wink: Chmurę z niego można nożem kroić , jest gęsty jak śmietana i chmurę na metr puszczasz :)
Mniam... a ja nie mam :(
Ale zamówię bo się stęskniłam za nim :D
Awatar użytkownika
By Piotr_M
#82411
Jeszcze dwa słowa do StaregoChemika.
(Mowa o uzależnieniu i o tlenku węgla).
Może to nie sam tlenek czepia się hemoglobiny, ale hem (żelazo+histydyna) tak wczepia w siebie tlenek przez akonkurencję z dwutlenkiem węgla? To by mi bardziej pasowało do tego, co wiadomo o hemoglobinie.
By serenity
#85696
Tusia pisze::D
Zastanawiam się nawet czy nie zmienić jakoś tytułu, aby inni walczący z uzależnieniem od alkoholu mogli znaleźć tutaj wskazówki, porady i wsparcie. Mam tutaj na myśli ich obawy przed alkoholem w liquidzie.
Masz jakąś propozycję co do edycji tytułu :?: Czy zostawiamy tak jak jest a ewentualnie sam coś napiszesz kiedyś w tym, nowym na forum, temacie :wink: :?:


Witaj,

Chciałbym podzielić się nową wiedzą, uzyskaną od Piotra odnośnie alkoholu w liquidach w kwestii choroby alkoholowej. O ile można, to przesyłam link do tematu, po to aby inne osoby mogły skorzystać z tej wiedzy:

http://tnij.org/fnfj

Mam nadzieję, że poprawnie wkleiłem link, bo na podglądzie nie da się w niego kliknąć...

Pozdrawiam,

Paweł.

Poprawiłam.Tusia.
Awatar użytkownika
By Tusia
#85721
Twój temat jako bardzo ważny dla wielu osób przykleiłam, aby nie zagubił się wśród wielu innych. :)
Gnębi mnie jednak brak czytelności tematu dla kogoś kto szuka takiej informacji na forum, mogę dodać na początku AA ?
Dodam, jakbyś miał coś przeciw to zmienimy, OK ?
By serenity
#85816
Tusia pisze:Twój temat jako bardzo ważny dla wielu osób przykleiłam, aby nie zagubił się wśród wielu innych. :)
Gnębi mnie jednak brak czytelności tematu dla kogoś kto szuka takiej informacji na forum, mogę dodać na początku AA ?
Dodam, jakbyś miał coś przeciw to zmienimy, OK ?


Hejka,

Nie no ja nie widzę problemu ze zmianą tematu. Można dodać AA. Nawet pomyślałem coś takiego: Alkohol w liquidzie, a choroba alkoholowa.

Pozdrawiam,

Paweł
Awatar użytkownika
By erais
#89760
Tusia pisze:Twój temat jako bardzo ważny dla wielu osób przykleiłam, aby nie zagubił się wśród wielu innych. :)

A ja odnawiam temat, by ukazał się w aktywnych wątkach:) Nie wiem czemu, ale nie zaznaczyłem sobie informacji o nowych postach i temat mi gdzieś uciekł (zmienił nazwę :) ) Dzięki Piotrze za super post (przeczytałem z uwagą), czyli z alkoholem, coś jak z uzależnieniem od leków- bynajmniej tak mi kiedyś tłumaczyła lekarka, że jestem uzależniony od pewnej grupy, inna mnie nie dotyczy. Wpływa to na mnie uspokajająco, zwłaszcza, że obecnie palę liquidy milda i nie wiedziałem, czy mój stan niepokoju wiązać z alkoholem w liquidzie, czy odstawienia fajki- jednak teraz podpinam to pod odstawienie (drugi dzień na penie) :)
By serenity
#89953
Wpływa to na mnie uspokajająco, zwłaszcza, że obecnie palę liquidy milda i nie wiedziałem, czy mój stan niepokoju wiązać z alkoholem w liquidzie, czy odstawienia fajki- jednak teraz podpinam to pod odstawienie (drugi dzień na penie) :)


Witaj przyjacielu.

Cieszę się, że napisałeś te słowa. Miałem kilka razy takie stany niepokoju właśnie. Martwiłem się, że może się oszukuję - że bagatelizuję - świadome inhalowanie alkoholu. A tak bardzo mi zależy na e-paleniu, że wolę to niż powrót do analogów. Prawdopodobnie, bardziej chodziło o odstawienie tytoniu. Skoro ta zawartość jet tak znikoma, że wręcz pomijalna, to wszystko powinno być ok. Ale w piątek pogadam jeszcze z terapeutką i poznam jej zdanie na ten temat.

Pozdrawiam,

Paweł.
Awatar użytkownika
By StaryChemik
#89965
Pawle - tylko najpierw musisz terapeutkę uświadomić co do liquidu jako takiego. Chodzi o to, że alkoholu w nim może być (podkreślam - może, a nie musi) mniej niż 1%, a więc jest to mniej niż 10 mg etanolu na dzień. Więcej jest w jabłku.
Awatar użytkownika
By erais
#89985
Dodam jeszcze od siebie, że my (a bynajmniej ja) reagujemy trochę inaczej- gdy kiedyś rzucałem palenie (gdy jeszcze nikt nie słyszał o EP), najpierw miałem skutki odstawienia nikotyny, później natomiast mój organizm domagał się alkoholu, czy też prochów (najczęściej miałem głód alkoholowy), często i gęsto odstawienie petów, kończyło się właśnie tym głodem, co łączyło się ze strachem przed chlaniem i tym samym powrotem do palenia- przejście z papierosów na fajkę, było wyczynem, ale jakoś to zniosłem, z fajki na EP?- zobaczymy... dużo daje zadowolenie żony i to forum :) Trzymaj się Pawle :)
Awatar użytkownika
By Tusia
#90015
Koniecznie porozmawiajcie z terapeutami swoimi bo to nie tylko o alkohol w liquidzie chodzi ( nawet jeśli go nie poczujecie ) ale o świadomość, że on tam jest.
Chodzi o sferę psychiczną tak ważną dla Was w tej misji.
By serenity
#90068
StaryChemik pisze:Pawle - tylko najpierw musisz terapeutkę uświadomić co do liquidu jako takiego. Chodzi o to, że alkoholu w nim może być (podkreślam - może, a nie musi) mniej niż 1%, a więc jest to mniej niż 10 mg etanolu na dzień. Więcej jest w jabłku.


Witaj,

Dziękuję za następny przykład. Bardzo obrazowy. Masz rację, trzeba mieć jakąś świadomość ile tego alkoholu jest w liquidach. Już sobie jakiś czas temu wydrukowałem wypowiedź Piotra, zapisałem to co napisałeś oraz chcę wziąć na sesję z terapeutką ulotki od liquidów milda i eco pure.

Pozdrawiam,

Paweł

Scalono.

StaryChemik pisze:Dodam jeszcze jedno - Panowie - szacunek za odwagę! I powodzenia w walce - każdej.


Dziękuję za wsparcie. Odwaga się przydaje, trzebą ją ćwiczyć :) Ale w mojej chorobie mam być po prostu uczciwy. Jest takie mądre zdanie jak chodzi o uzależnienie: "Tym większa jest moja choroba, im większe są moje tajemnice". O ile nie wykorzystuję informacji, że jestem alkoholikiem z powodów ambicjonalnych, o tyle nie powinienem się ukrywać, a wręcz pokazywać, że jest sposób aby przestać pić i wracać do zdrowia. Wstyd był większy jak się przewracałem, brudny i osikany pod drzwiami sąsiada, niż teraz gdy jestem trzeźwiejącym alkoholikiem...i dzięki temu, mogę pomóc komuś, kto potrzebuje tej pomocy, podać pomocną dłoń jakiemuś cierpiącemu jeszcze alkoholikowi.

Wybacz, że komentuję Twoją, jak sądzę z dobroci serca wypowiedzianą - zachętę do walki. Już nie walczę, poddałem się, skapitulowałem wobec przeciwnika, z którym nie da się wygrać. Jestem wobec alkoholu bezsilny. Dzięki opuszczeniu rękawic...wygrałem - trzeźwość.

Hmmm, chyba posłużyłem sie jednak jedną z moich wad charakteru dziś. Egocentryzm - istota moich błędów. No ale tak mam (na razie) :)

Pozdrawiam i miłej nocki życzę,

Paweł.

Scalono

Tusia pisze:Koniecznie porozmawiajcie z terapeutami swoimi bo to nie tylko o alkohol w liquidzie chodzi ( nawet jeśli go nie poczujecie ) ale o świadomość, że on tam jest.
Chodzi o sferę psychiczną tak ważną dla Was w tej misji.


Tusia. Twoje wypowiedzi są mi bardzo bliskie. Bardzo Ci dziękuję.

Pozdrawiam,

Paweł.
By maniak
#90082
serenity pisze:O ile nie wykorzystuję informacji, że jestem alkoholikiem z powodów ambicjonalnych, o tyle nie powinienem się ukrywać, a wręcz pokazywać, że jest sposób aby przestać pić i wracać do zdrowia. Wstyd był większy jak się przewracałem, brudny i osikany pod drzwiami sąsiada, niż teraz gdy jestem trzeźwiejącym alkoholikiem...

Masz rację - wtedy wstyd był większy, tyle że wtedy człowiek nie był tego wstydu tak świadomy. Teraz jesteś bardziej świadomy tego jaki byłeś i do tego wcale nie jest łatwo się przyznać. Dlatego podpiszę się pod opinią StaregoChemika - zasługujecie Panowie na nasz wielki szacunek za swoją odwagę i determinację w walce z nałogiem.
Myślę też, że wytłumaczenie terapeutce ze szczegółami czym jest liquid i co zawiera jest dobrym pomysłem - nie zapomnij tylko wyjaśnić jej jakie ilości liquidu zużywasz dziennie. Bo jeszcze pomyśli, że inhalujesz po litrze na dobę...

Życzę powodzenia.
Awatar użytkownika
By wojtek95
#90208
Ja też jestem alkoholowym alergikiem.
Używam e-apierosa 3 miesiące.Jestem świadomy że jednym ze składników jest alkohol jako substancja konserwująca.
Bacznie obserwuję reakcje mojego organizmu.Jest ok.
Ja nie odczuwam żadnych skutków ubocznych.
Nie znaczy to wcale że problemu nie ma.
Są wsród nas tacy jak ja, których serdecznie pozdrawiam.
Ta grupa dla własnego zdrowia woleli używać smacznych liquidów na bazie substancji w których etanol nie występuje
Dlatego fajnie by było założyć oddzielny wątek w dziale o liqidach.
Pogody Ducha wszystkim E-palaczom
Awatar użytkownika
By StaryChemik
#90215
wojtek95 pisze:Są wsród nas tacy jak ja, którzy dla własnego zdrowia woleli by używać smacznych liquidów na bazie takich substancji w których etanol nie występuje.

To jest mało prawdopodobne, ponieważ etanol jest praktycznie jedynym rozpuszczalnikiem, którym można dokonać ekstrakcji większości substancji aromatycznych (uzyskuje się tzw. absolut aromatu). Tak jak pisałem wcześniej - ilości alkoholu w płynie są w większości wypadków znikome, mniejsze niż w jabłkach, które były dłużej przechowywane w warunkach niskiego stężenia tlenu. Rację ma Tusia pisząc, że w tym przypadku jest to kwestia raczej psychiki, ponieważ fizyczne oddziaływanie etanolu w tej dawce jest z fizjologicznego punktu widzenia pomijalne.
Awatar użytkownika
By Tusia
#90220
Cześć Wojtek :)
Normalnie jakbym w rodzinie była w tym wątku :)
Paweł i Wojtek to imiona mojego męża i synka. Jak będzie jeszcze Manfred (Maniek) to zacznę podejrzewać opatrzność o spisek bo takie imię nosi mój kot (też fajny facet). :D
Awatar użytkownika
By wojtek95
#90269
StaryChemik pisze:
wojtek95 pisze:Są wsród nas tacy jak ja, którzy dla własnego zdrowia woleli by używać smacznych liquidów na bazie takich substancji w których etanol nie występuje.

To jest mało prawdopodobne, ponieważ etanol jest praktycznie jedynym rozpuszczalnikiem, którym można dokonać ekstrakcji większości substancji aromatycznych (uzyskuje się tzw. absolut aromatu). Tak jak pisałem wcześniej - ilości alkoholu w płynie są w większości wypadków znikome, mniejsze niż w jabłkach, które były dłużej przechowywane w warunkach niskiego stężenia tlenu. Rację ma Tusia pisząc, że w tym przypadku jest to kwestia raczej psychiki, ponieważ fizyczne oddziaływanie etanolu w tej dawce jest z fizjologicznego punktu widzenia pomijalne.


Zmartwił mnie trochę post Starego Chemika.
Szkoda że nie ma zamienników alternatywnych dla etanolu.
Racje masz Tusiu że to kwestia psychiki.
W moim przypadku homeopatyczne przyjmowanie niewielkich ilości alkoholu nie jest wykrywalne przez organizm i niczego nie uruchamia.
Ale to tylko moje doświadczenie .Każdy dotknięty chorobą alkoholową powinien podejść do tej kwestii indywidualnie.
Powtarzam , a piszę tylko o sobie. Nie odczuwam ubocznych objawów.
Ludzie dotknięci tą samą dolegliwością wiedzą o co chodzi.
Są leki na bazie etanolu oraz innych substancji którch alkoholik nie powinien zarzywać.
Lekarze wiedzą jakie .Wystarczy tylko wcześniej uprzedzić.
Natomiast jaki wpływ mają lquidy i czy mogą powodować nawroty choroby?
Na to pytanie nie ma na razie odpowiedzi. Mój przypadek nie potwierdza braku skutków ubocznych.
Awatar użytkownika
By erais
#90669
No Ja zamierzam palić ColinsS'a (jak już spalę co mam)- tak na wszelki wypadek, choć ogólnie po artykule dr. Piotra jestem spokojny, tak jak pisałem głody alkoholowe miałem zawsze, gdy rzucałem palenie, więc mi osobiście trudno stwierdzić czy ma jakiś na mnie wpływ liquid, czy zmiana palenia- dajmy czas czasowi, powoli powolutku, wszystko w swoim czasie- Puki co radości: 3 dzień na EP- organizm zaczyna dochodzić do siębie :) no i od lutego 97 nie piję... to już 13 lat :) Pamiętam- patrzyli na mnie jak na ufo: miałem 19 lat... dziś już przyjaciele w tym wieku nie dziwią- przychodzą młodsi... tak nostalgicznie się mi zrobiło, byle do przodu :)
Awatar użytkownika
By nessie
#92275
To musi być sprawa psychiki. Mój mąż (pali hybrydowo od 7 miesięcy z przewagą e-p) też nie powinien mieć kontaktu z alkoholem. Ale NIE WIE co jest w liquidzie. Ja mu napełniam kartomizery, kupuję sprzęt i zakraplam wkłady. Jego to nie interesuje. Kiedy wyjeżdża robię mu zapas. Nie mam zamiaru mu nawet powiedzieć, a on nie pyta.
Awatar użytkownika
By erais
#92363
:) Choroba alkoholowa jest chorobą bio-psycho-społeczną; dlatego dopiero efekt dało leczenie tych trzech sfer na raz (leczenie każdej z osobna niczego nie dawało), podobnie z głodami alkoholowymi są psychiczne i fizyczne (suche kace itd.), osobiście: czy świadomie, czy nieświadomie- zawsze informuję lekarza, że jestem alkoholikiem i lekomanem (po co mam sobie zrobić krzywdę), podkreślam to zawsze że, cukierek jest cukierkiem, lek lekiem, ciasto, ciastem, ale po co mam się pchać na minę i brać się np. za cukierka z alkoholem? Fundować sobie np. suchego kaca i poranną drżączkę po iluś latach nie picia? (starczy mi tych atrakcji, z czasu gdy piłem), a jeśli nie wyrobię na zakręcie po takim eksperymencie? Nie na darmo mawia się o piwie bez alkoholowym- piwo zostaje, bez usycha. Dawno temu jeden z przyjaciół lubił bezalkoholowe- twierdził, że mu nie szkodzi (w rzeczywistości: 0,1%,0,5%) wkrótce stwierdził, że może napić się zwykłego, dziś ma nagrobek (zapił się na śmierć), a ilu zapijających i powracających przyjaciół właśnie zaczynało od takiego piwa? Sam smak i zapach już był wyzwalaczem. Dlatego właśnie tak wczytujemy się w składniki dopytujemy, mamy za dużo do stracenia (domy, rodziny, życie...). Mnie osobiście bardzo uspokoił artykuł (list) na blogu Dr. Piotra M, ale też obserwuję reakcje swojego organizmu :zakrecony
Awatar użytkownika
By vertigo
#92445
erais pisze::) Choroba alkoholowa jest chorobą bio-psycho-społeczną; dlatego dopiero efekt dało leczenie tych trzech sfer na raz (leczenie każdej z osobna niczego nie dawało), podobnie z głodami alkoholowymi są psychiczne i fizyczne (suche kace itd.), osobiście: czy świadomie, czy nieświadomie- zawsze informuję lekarza, że jestem alkoholikiem i lekomanem (po co mam sobie zrobić krzywdę), podkreślam to zawsze że, cukierek jest cukierkiem, lek lekiem, ciasto, ciastem, ale po co mam się pchać na minę i brać się np. za cukierka z alkoholem? Fundować sobie np. suchego kaca i poranną drżączkę po iluś latach nie picia? (starczy mi tych atrakcji, z czasu gdy piłem), a jeśli nie wyrobię na zakręcie po takim eksperymencie? Nie na darmo mawia się o piwie bez alkoholowym- piwo zostaje, bez usycha. Dawno temu jeden z przyjaciół lubił bezalkoholowe- twierdził, że mu nie szkodzi (w rzeczywistości: 0,1%,0,5%) wkrótce stwierdził, że może napić się zwykłego, dziś ma nagrobek (zapił się na śmierć), a ilu zapijających i powracających przyjaciół właśnie zaczynało od takiego piwa? Sam smak i zapach już był wyzwalaczem. Dlatego właśnie tak wczytujemy się w składniki dopytujemy, mamy za dużo do stracenia (domy, rodziny, życie...). Mnie osobiście bardzo uspokoił artykuł (list) na blogu Dr. Piotra M, ale też obserwuję reakcje swojego organizmu :zakrecony

Mam na imię ........... i jestem alkoholokiem.
Zgadzam się ze wszystkim co tu napisane trzeźwieję od 18 lat, psychika jest najwazniejsza w tym wypadku czy chcę być trzeźwy zależy ode mnie. Nie od wszystkiego jednak mogę uciec, sklepy spożywczo-alkoholowe, cukierek z zawartością alkoholu,pijany rozmówca.
Nie mogę mieszkać pod kloszem.Jabłko ma wiecej alkoholu niż liquid i też mam go nie jeść.
Uważam,że temat jest trochę rozd... w 12 krokach nic nie ma o liquidzie, ale jeżeli komuś przeszkadza powinien szukać takiego bez alkoholu, lub palić analogi.W życiu mamy wybór mamy go i w tym wypadku-gumy plastry zawsze jest coś za cos.
Proponuje
Modlitwa o Pogodę Ducha
Awatar użytkownika
By erais
#92459
Jeszcze trochę i zrobimy tu Mitting :) Ale to fajnie, bynajmniej dla mnie- im większa ilość uzależnionych i palących EP, tym ja z większym spokojem pykam swojego. No za czasów Bila i Boba raczej liquidy były nie znane- po za tym "A.A nie miesza się w publiczne polemiki" :)
By niunio
#92521
easycig pisze:Mam na imię ........... i jestem alkoholokiem.
Zgadzam się ze wszystkim co tu napisane trzeźwieję od 18 lat, psychika jest najwazniejsza w tym wypadku czy chcę być trzeźwy zależy ode mnie. Nie od wszystkiego jednak mogę uciec, sklepy spożywczo-alkoholowe, cukierek z zawartością alkoholu,pijany rozmówca.
Nie mogę mieszkać pod kloszem.Jabłko ma wiecej alkoholu niż liquid i też mam go nie jeść.
Uważam,że temat jest trochę rozd... w 12 krokach nic nie ma o liquidzie, ale jeżeli komuś przeszkadza powinien szukać takiego bez alkoholu, lub palić analogi.W życiu mamy wybór mamy go i w tym wypadku-gumy plastry zawsze jest coś za cos.
Proponuje
Modlitwa o Pogodę Ducha
Napisane: 10 minut temu


Wspaniały post!...
Ja nie jestem alkoholikiem, ale... chciałbym przypomnieć krok 2:
" Tylko siła większa, niż my sami jest w stanie nas uzdrowić ".
Easycig napisał o psychice - jest w procesie trzeźwienia najważniejsza, ale nie da się jej odbudować samemu. Nie da się jej też odbudować " forumowymi radami ".
Kto taką " zbłąkaną osobowość " może naprowadzić na właściwie tory ? Terapeuta ?
Zdecydowanie tak. Ale też ogromną rolę ogrywają tacy ludzie jak Easycig, którym się udało, którzy potrafią pokazać, że można..., którzy potrafią w człowieku obudzić nadzieję, motywację do trzeźwienia... i do życia.
Gdzie takich ludzi można spotkać ?
Min. we Wspólnotach AA. Dlatego tak ważne jest szczere rozmawianie z terapeutą, branie udziału w sesjach terapeutycznych, spotkaniach.
Odstawić alkohol i o nim zapomnieć jest... niesłychanie łatwo, ale najpierw trzeba w sobie tą " łatwość " zbudować.
A to, czy ten alkohol jest w liquidzie, jabłkach, kosmetykach itp; to nie ma najmniejszego znaczenia.

Pozdrawiam i powodzenia.
Awatar użytkownika
By vertigo
#92546
U nas nikt nie określa z kroku drugiego co to jest Siła Wyższa
zawsze musi to być coś wyższego ode mnie chociażby miłość do żony i dzieci.
Pamiętam krok pierwszy i drugi,obecnie pracuje z ludźmi (ale to za dużo)pracuję nad Krokiem 12.
Nie wciągam w to AA- 12 kroków dotyczy wszystkich ludzi tylko oni o tym nie chcą wiedzieć.
Ale to chyba nie to forum chociaż niby wszyscy jesteśmy anonimowi.Wracam do tematu nauczono mnie wybierać w życiu mniejsze zło analog zamieniłem na ep jezeli stwierdzę że liquid jest dla mnie zagrożeniem na pewno wrócę do analoga niż do alkoholu.
Życzę wszystkim Pogody Ducha
By jaceka
#92550
pawko2009 pisze:Czy A.A to wstyd???Dlaczego nie miesza się w publiczne polemiki???Uważam że temat na tym forum jest na miejscu.Każdy ma jakieś obawy o swoje zdrowie.

Dla dobra AA nie mieszajmy ich do tego ;-)
Tradycja AA
10. Anonimowi Alkoholicy nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich wspólnoty, ażeby imię AA nie zostało nigdy uwikłane w publiczne polemiki.
Awatar użytkownika
By erais
#92554
pawko2009 pisze:Czy A.A to wstyd???Dlaczego nie miesza się w publiczne polemiki???Uważam że temat na tym forum jest na miejscu.Każdy ma jakieś obawy o swoje zdrowie.

12- kroków program na życie, zresztą dla wszystkich uzależnionych i nie uzależnionych- Anonimowi Palacze, czy Anonimowi Narkomani zmieniają tylko krok pierwszy
12 Tradycji- program funkcjonowania wspólnoty
Tu masz całość : http://pl.wikipedia.org/wiki/Anonimowi_ ... radycji_AA.
To nie wstyd- długo by pisać na temat powstawania 12 Tradycji, w skrócie: wszystko jest tak skonstruowane, by nie zaszkodził ruchowi żaden rozłam wewnętrzny, by nikt nie przewodził, by nie było podziałów, by każdy mógł trzeźwieć. Żaden z nas nie może powoływać się na A.A, ani reprezentować A.A- reprezentujemy tylko sami siebie i własne opinie. Wiesz co by to było gdyby np. Jaś Kowalski stwierdził, że reprezentuje A.A a potem poszedł pić?- ilu by stwierdziło że to nic nie daje i nie przyszło na miting, zapijając się na śmierć, a ilu by wzięło przykład z jasia i też zaczęło pić? A tak Jaś reprezentuje siebie i co zrobi z własnym życiem- jego broszka. A publiczne polemiki?- wyobraź sobie sytuację gdyby ruch poparł jakiś drażliwy społecznie temat, już pomijam ogólną dyskusję, ale przeciwnicy owego tematu nigdy by nie zaczęli trzeźwieć. Po to też mówi się Bóg- jakkolwiek go pojmujemy, bo wspólnota jest na całym świecie, we wszystkich krajach, gdyby np. była tylko Katolicka, to czy przyszedłby na nią Buddysta lub wyznawca Allacha?- a często gdzieś w świecie na mittingu, siedzi obok siebie Mahometanin, Grekokatolik i mówia slowa tej samej modlitwy- "Boże użycz mi pogody ducha..." :)
Awatar użytkownika
By wojtek95
#92906
Witam.
Ja też jestem AA.
Jako AA nie wdaje się w publiczne polemiki.
Cieszę się jednak że tylu przyjaciół Billa W jest wśród e-palaczy.
Powracając do wątku. Skoro tylu AA popala e-papierosy i nie obserwuje negatywnych objawów.
To bardzo dobrze wróży.E-papiersy są bezpieczne dla nas alkoholików
Pogody Ducha Wszystkim.
Awatar użytkownika
By vertigo
#93773
[quote="wojtek95"]Witam.
Ja też jestem AA.
Jako AA nie wdaje się w publiczne polemiki.

Witam
Nie mieszam AA do publicznej polemiki.
12 kroków ani 12 tradycji nie są własnością AA . AA tylko z tego korzysta. 12 kroków to przede wszystkim sposób na trzeżwe życie przynajmniej dla mnie.
na marginesie nie wszystkie ljquidy zawierają alkohol, a więc jest wybór.
AA to przynajmniej dwóch tak jak BIL i BOB a ja mam na imię .........i jestem alkoholikiem.
By serenity
#93812
easycig pisze:na marginesie nie wszystkie ljquidy zawierają alkohol, a więc jest wybór.


Witaj,

Dziękuję za tę informację. Chciałbym Cię prosić o pomoc. Czy mógłbyś podać wszystkie liquidy, które nie zawierają alkoholu ? Ja znam jak dotąd skład Mild, Eco Pure oraz ColinsS.

Pogody duszka,

Paweł.
Awatar użytkownika
By wojtek95
#93894
Witam
Temat tego wątku traktuje o wpływie zawartości etanolu w luidzie na chorobę alkoholową.
Więc trzymajmy się meritum.
Stary Chemik już się wypowiedział że etanol jest składnikiem który trudno zastąpić inną substancją.Wystarczy tyłko śledzić ten wątek.
Zaś z medycznego punku wpływ liquidu na zdrowie w aspekcie osób uzależnionych od alkoholu etylowego poruszył Piotr na swym blogu .
Ja, a jestem alkoholikiem,trzeźwiejącym od lat .Empirycznie mam kontak z liquidami już trzeci miesiąć.Nie obserwuję u siebie negatywnych skutków.O tym już pisałem wcześniej.
Trzymajmy się tematu bo jest naprawdę ważny.Sądzą po ilości kliknięć budzi duże zainteresowanie.
Droga Aowska jest moją drogą.
Ale ten wątek jest o czym innym też bardzo ważnym.
Miast pytać czy są, a jak to jakie "bezalkoholowe liquidy" wystarczy przeczytać wątki wcześniejsze.Miast wdawać się w niepotrzebne dyskusje.
Jeżeli kogoś obraźiły moje posty szczerze przepraszam nie było to zamierzone.


Pogody Ducha Wszystkim
Ostatnio zmieniony 05 lut 2010, 11:29 przez wojtek95, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
By StaryChemik
#93897
Dodam jeszcze raz, że ilość alkoholu (etanolu) w płynie jest na tyle niewielka, że można ją porównać z zawartością etanolu naturalnie występującego w jabłkach czy innych owocach lub warzywach. Uważam (podobnie jak niektóre osoby wypowiadające się w tym i innych wątkach), że tak naprawdę cały problem tkwi w informacji.
W Księdze Koheleta jest napisane "Bo w wielkiej mądrości – wiele cierpienia, a kto przysparza wiedzy – przysparza cierpienia".
Myślę, że warto o tej kwestii porozmawiać z Waszymi... nie wiem, jak to się nazywa - opiekunami/mentorami o tej sprawie. Sam jestem ciekawy ich opinii.
Awatar użytkownika
By vertigo
#93900
StaryChemik pisze:Dodam jeszcze raz, że ilość alkoholu (etanolu) w płynie jest na tyle niewielka, że można ją porównać z zawartością etanolu naturalnie występującego w jabłkach czy innych owocach lub warzywach. Uważam (podobnie jak niektóre osoby wypowiadające się w tym i innych wątkach), że tak naprawdę cały problem tkwi w informacji.
W Księdze Koheleta jest napisane "Bo w wielkiej mądrości – wiele cierpienia, a kto przysparza wiedzy – przysparza cierpienia".
Myślę, że warto o tej kwestii porozmawiać z Waszymi... nie wiem, jak to się nazywa - opiekunami/mentorami o tej sprawie. Sam jestem ciekawy ich opinii.

Chemiku przepraszam ale wtrącę dwa słowa jako uzależniony.
Świeżo upieczonemu trzeźwiejącemu nie wytłumaczysz,że czegoś jet niewiele, trzeba po prostu podać, w których go nie ma w ogóle. Pp nie ma go w moich, ale gdzieś zgubiłem wykaz składników i nie mogę na 100% powiedzieć.
pozdrawiam
easycig
p.s. nie wchodzę w twoje kompetencje tylko mówię o psychice uzależnionego.
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.