Pozwolę sobie zmienić problemat... Na nowym A2 dzieje się coś, czego nie miałem ani na starszej wersji, ani w innych modach, w których kręcę grzałki: ogromne ilości skroplin wyciskające otworem do zasysania powietrza, a do tego bóbr wskakuje po każdym pierwszym machu (muszę długie przerwy robić, żeby dać mu uciec). Sznurek taki sam, co zazwyczaj (2mm od Peleona), ilości zwojów wielokrotnie przetestowane (od 5-7, aktualnie 6), zasilanie to samo co wcześniej, watka rozbita (we wkładzie od Sz3kli za mocno zbita była). Zmieniłem tylko dostawcę drutu, ale pewności nie mam, czy w innych niebobrzących grzałkach już go nie używałem z powodzeniem... Nie wydaje mi się też, że nagle zacząłem koślawo grzałki kręcić - jak pisałem, od jakiegoś czasu z powodzeniem wymieniam grzałki.
Czy bobra może przyciągać drut? Moda absolutnie o to nie posądzam.
A skropliny skąd takie nagle? Może cieńsze ścianki tulei mające wpływ na wewnętrzną temperaturę mogą temu sprzyjać?
Może ktoś ma podobne doświadczenia i panaceum na nie?
Żeby nie zostać odesłanym do innych wątków/wcześniejszych odpowiedzi podkreślę: mam i starszą wersję tego moda, mam inne mody, grzałki samodzielnie skręcane nie sprawiały mi dotąd takich kłopotów. Pierwszy raz doświadczam takiego zwierzyńca w paszczęce...