EPF
Rzuciłeś palenie lub e-palenie? Podziel się z innymi jak to zrobiłeś!
Awatar użytkownika
By Herrwolf
#1763831
Bofh :beer: Bardzo doceniam pomoc jakią mi udzieliliście od początku.
By viktorov
#1764601
tehaer pisze:Niestety, po dokładnie 2 miesiącach i 4 dniach złamałem się i wróciłem do efajka. Natłok obowiązków w pracy, długie wyjazdy służbowe oraz cicha chęć powrotu do palenia doprowadziło do przekroczenia poziomu poirytowania w moim wypadku. Obiecałem sobie, że po zakończeniu delegacji znowu to odstawię, a jednak popalam dalej. Ale wiesz co Ci powiem? Mimo, że pragniesz po cichu wrócić do tego, to uwierz mi, że nic nie tracisz. Moja pierwsza chwila z paleniem po przerwie była jak but w mordę. Poczułem się oszukany najbardziej jak jest to możliwe. Oszukany przez mój nałóg, który szeptał do ucha, że będzie wspaniale kiedy wrócę. A nic się nie zmienia. Z nieba nie spada konfetti, świat nie staję się kolorowy i znowu pełen sensu. Stoisz z fajkiem w dłoni i czujesz zupełne nic. Świat jest taki jaki był, Twoje odczucia równie się nie zmieniają. Jesteś rozczarowany swoim "występkiem" a papierosek wcale tego nie naprawia. Naprawdę, po takim czasie, bez względu na to co gra Ci z tyłu głowy, rozczarujesz się tylko pociągając "tylko raz". Nic się nie zmienia po tym, wszystko jest tak jak godzinę wcześniej. I to jest największe oszustwo tego nałogu. Mam nadzieję, że znowu postaram się zebrać w sobie i zostawię to raz na zawsze, wiedząc, że "ulga" wcale nie była pierwszą myślą po ponownym zapaleniu. Nie odczuwasz nic, bo po takim czasie jesteś odzwyczajony od nikotyny. A w tej "zabawie" tylko o to na dobrą sprawę chodzi.

No i dobrze. Po co się umartwaić? Natura nie znosi próżni. Ja np. w czasie półrocznego niepalenia zakolegowałem się z alkoholem, a wcześnie wypiłem coś ze 2 razy w roku.
By Dżansjo
#1764703
Wszyscy tak skupiają się na uzależnieniu fizycznym, jakby o to w tej zabawie chodziło. Co zresztą często jest pisane - że "o to chodzi".
A to nie jest tak.
Przede wszystkim nikotyna powoduje trwałe następstwa w psychice, w klasyfikacji ICD-10 jest to F17.2 i F17.3
W zależności od człowieka są od niezauważalnych do bardzo silnych, potrafią przybierać postać lekkiej paranoi na tym punkcie :)
W każdym razie to, że komuś rok, dwa, pięć po zaprzestaniu przyjmowania nikotyny przyśni się że pali, albo w nieoczekiwanym momencie pojawią się uporczywe myśli, lekkie stany depresyjne(z gotowym "lekarstwem" ;-) - to rzecz normalna i takie skutki zabaw z rzeczami bardziej niebezpiecznymi niż truskawki :)
Ale...
jak większości doskonale wiadomo, nikotyna sama w sobie nie jest szczególnie niebezpieczna(przy zachowaniu bhp), choćnie jest obojętna również - niebezpieczne są produkty spalania(i wapowanie na zbyt wysokich temperaturach tak nota bene). Więc jeśli się przeszło już z analogów na efajkę to...to już pięknie, a reszta jest opcjonalna bo:
drugie ale:
zażywanie nikotyny to ZACHOWANIE PRZYJEMNOŚCIOWE!
Nikotyna stymuluje wyrzut dopaminy do mózgu.
Palenie zerówki stymuluje wyrzut dopaminy do mózgu(bo samo wapczenie, smaczki i zabawa dają frajdę).
Seks, alkohol, jedzenie, niektóre dragi, sport, oglądanie filmów, sukcesy i miliard innych zachowań przyjemnościowych dają wyrzut dopaminy do mózgu.
Zatem?
Nie, nie brakuje Wam wapczenia. Ani nikotyny - po takim czasie.
Brakuje Wam dopaminy w mózgownicy :)
Czujecie do czego dążę? Nikotyna uważana jest za "pramatkę uzależnień" bo metabadania pokazują że ludzie którzy są uzależnieni od nikotyny, są bardziej skłonni do innych zachowań stricte przyjemnościowych. Statystycznie, rzecz jasna.
I nie - nie zagłuszy się "żalu za dopaminą" liczeniem do miliona ani pracą...
Skoro się nie chce wracać do nikotyny - to zwyczajnie trzeba sobie znaleźć INNE zachowanie przyjemnościowe.
Rower? Kochanka? Nowe hobby które wkręci?
Każdy sam wie najlepiej co mu daje frajdę.
A jesli jedyne co przyjdzie do głowy to e-fajka...to e-fajka.
Bo lepiej być szczęśliwym z nikotyną niż nieszczęśliwym bez. Byle nie palić tytoniu bo to fujstwo i smród.
By John Doe2
#1768566
Trochę słabo, chociaż na forum e-palaczy można było się spodziewać, że nałogowcy będą wymyślać coraz to lepsze wymówki i epopeje, żeby nie zerwać z narkotykiem :| . Można pójść na łatwiznę, budzić się i zasypiać z e-fajkiem przyklejonym do łapy i razem z nim być wsadzonym do trumny. Przejście z analogów na zwykłe papierosy to jak przejście z heroiny na buprenorfinę bez planów jej odstawienia, tyle, że jest mniej wyniszczająca niż heroina, ale to żadne zerwanie z nałogiem. Ale jak przejście z wódki/wina na piwko. Dla mnie to nie był żaden problem, żeby przerzucić się z palenia śmierdziuchów na e-papierosa, także trochę mnie dziwią te wpisy o "sukcesach" przejścia na ep.

Zaraz zacznie mi lecieć 4 miesiąc bez e-p, obserwowałem ostatnio znajomego, który został na godzinę bez liquidu . Jechaliśmy kolumną kilku samochodów o 23 w nocy. Nagle depnął po hamulcach, zatrzymał kolumnę, wyleciał z auta. Wszyscy się zatrzymują i idą sprawdzić, czy mu się koło urwało, czy kogoś przejechał. A on krzyczy, żebyśmy jechali dalej, bo zauważył palący się szyld "żabki" wgłąb osiedla, więc popędził szukać liquidu... :zakrecony Wrócił zlany zimnym potem, bo nie było, więc została mu trudna decyzja, budzić się bez liquidu albo robić szalony nocny rajd po całym mieście w poszukiwaniu nikotyny.

Z perspektywy osoby, która ma parę miesięcy bez e-p za sobą wydaje się to śmieszne i przerażające, ale nie wiem, czy sam się w końcu nie złamię i nie wrócę, bo zaczęło mnie już irytować przerzucanie swojego nałogu na inne używki, np. alkohol,którego wcześniej nie tykałem, bo nie czułem potrzeby. :| Wiem jedno, przejście na e-p nie było mądrym posunięciem - teraz żałuję, że nie spróbowałem tabexu czy innej ZTN. E-faja mnie uzależniła jeszcze bardziej właśnie przez to, że mogłem ją popalać gdziekolwiek i kiedykolwiek.
By swirusx84
#1768569
John Doe2 pisze:Trochę słabo, chociaż na forum e-palaczy można było się spodziewać, że nałogowcy będą wymyślać coraz to lepsze wymówki i epopeje, żeby nie zerwać z narkotykiem :| . Można pójść na łatwiznę, budzić się i zasypiać z e-fajkiem przyklejonym do łapy i razem z nim być wsadzonym do trumny. Przejście z analogów na zwykłe papierosy to jak przejście z heroiny na buprenorfinę bez planów jej odstawienia, tyle, że jest mniej wyniszczająca niż heroina, ale to żadne zerwanie z nałogiem. Ale jak przejście z wódki/wina na piwko. Dla mnie to nie był żaden problem, żeby przerzucić się z palenia śmierdziuchów na e-papierosa, także trochę mnie dziwią te wpisy o "sukcesach" przejścia na ep.

Zaraz zacznie mi lecieć 4 miesiąc bez e-p, obserwowałem ostatnio znajomego, który został na godzinę bez liquidu . Jechaliśmy kolumną kilku samochodów o 23 w nocy. Nagle depnął po hamulcach, zatrzymał kolumnę, wyleciał z auta. Wszyscy się zatrzymują i idą sprawdzić, czy mu się koło urwało, czy kogoś przejechał. A on krzyczy, żebyśmy jechali dalej, bo zauważył palący się szyld "żabki" wgłąb osiedla, więc popędził szukać liquidu... :zakrecony Wrócił zlany zimnym potem, bo nie było, więc została mu trudna decyzja, budzić się bez liquidu albo robić szalony nocny rajd po całym mieście w poszukiwaniu nikotyny.

Z perspektywy osoby, która ma parę miesięcy bez e-p za sobą wydaje się to śmieszne i przerażające, ale nie wiem, czy sam się w końcu nie złamię i nie wrócę, bo zaczęło mnie już irytować przerzucanie swojego nałogu na inne używki, np. alkohol,którego wcześniej nie tykałem, bo nie czułem potrzeby. :| Wiem jedno, przejście na e-p nie było mądrym posunięciem - teraz żałuję, że nie spróbowałem tabexu czy innej ZTN. E-faja mnie uzależniła jeszcze bardziej właśnie przez to, że mogłem ją popalać gdziekolwiek i kiedykolwiek.

To jak już nie wapujesz i chcesz wrócić to spróbuj 0Mg zabawa zostanie ale na zdrowym poziomie :)
By swirusx84
#1768574
0mg chyba możesz, ostatnio gdzieś na forum ktoś opisał bardzo fajnie spotkanie ze strażnikami i mu się udało
Awatar użytkownika
By Gabriel
#1768577
Tak opisał, ale to była walka. Chciałbyś co chwilę użerać się i udowadniać że to 0mg. i rzucać paragrafami i czym tam jeszcze, tylko po to by puścić chmurkę ? Szkoda nerwów i zdrowia.
By swirusx84
#1768586
jak bym był pewny że na 100% mi nic nie grozi to jak najbardziej mogę się użerać :) może dzięki temu będą mniej zaczepiać osoby z epapierosami :)
Awatar użytkownika
By dexx33
#1768604
John Doe2 pisze:E-faja mnie uzależniła jeszcze bardziej właśnie przez to, że mogłem ją popalać gdziekolwiek i kiedykolwiek.

Może jednych uzależnia jeszcze bardziej ale mnie wręcz odwrotnie.
Nie chmurzę np.w kiblach na lotniskach, ba, nawet w palarniach (smród), nie jestem podłączony jak do kroplówki, mogę pojechać na zakupy bez e-fajki, potrafię "wyżyć" bez chmury nawet do 4 godzin (lot samolotem, podróż pociągiem, itp.).A przy analogach?Zapomnij, wszystko na tak.
Bez tych natrętnych myśli...muszę zajarać, muszę zajarać (analoga).
Przejście na ENI wręcz mnie uspokoiło.
Miodzio...w porównaniu do śmierdziuchów...nie ma co porównywać.
By adse
#1799583
tehaer pisze:Postawiłem sprawę jasno, nie palę i to ostateczna decyzja.
Za szybko odstawiłeś. Decyzja za ostra, niepotrzebnie. Decyzją trzeba wymóc nie odstawienie e-papierosów w ogóle, a jedynie definitywne odstawienie nikotyny. A i to nie od razu, tylko stopniowo. Popalić słabsze do woli, decyzja, jeszcze słabsze, decyzja, zerówki do woli. I z czasem samo się to "bezproduktywne pociąganie" znudzi.
Baza nikotynowa

Siema. Tak jak w temacie. Poszukuję jakiegoś skle[…]

ursa nano miga 3 razy na biało

Przy włożonym podzie przy zaciąganiu się dioda mig[…]

https://i.ibb.co/Q6VVz26/freemax-gal[…]

JBL SMOKE BOX (JBL GO E-PAPIEROS)

Witam forumowiczów. Jest to mój pierwszy post w[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.